Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Została im ostatnia prosta i zacznie się prawdziwa gra

Tomasz Biaduń
Mecz bez historii. Tak najkrócej można opisać spotkanie Startu Lublin z Cracovią. Przyjezdni postawili opór graczom Piotra Karolaka tylko w pierwszej kwarcie. Przez pozostałą część starcia nie byli w stanie nawiązać z nimi skutecznej rywalizacji i ponieśli wysoką porażkę 76:102.

W pierwszej odsłonie sobotniego spotkania, walka toczyła się - dość niespodziewanie - kosz za kosz. Po krótkiej przerwie jednak, lublinianie opanowali sytuację i szybko wyszli na dwucyfrowe prowadzenie, które z czasem się zwiększało. Trener Karolak rozdzielił bardzo równo czas gry pomiędzy swoich zawodników. Dzięki temu aż sześciu z nich zdobyło 10 lub więcej punktów. Znowu wykazał się Bartłomiej Karczewski, co bardzo cieszy zważywszy na fakt, że do fazy play-off pozostał już tylko niecały miesiąc. Dość niespodziewanie bardzo dobrze zaprezentował się również rekonwalescent Paweł Kowalski, który prawie trzy miesiące leczył kontuzję ramienia. "Kowal" był drugim strzelcem zespołu, z czternastoma punktami na koncie. - Ofensywnie jest już nieźle, ale ciągle boję się jeszcze podkoszowych starć. Potrzebuję kilkunastu dni na siłowni, aby odzyskać pełną sprawność - mówi skrzydłowy.

Przed zakończeniem części zasadniczej rozgrywek, Start czekają jeszcze dwa spotkania. Co prawda oficjalnie nie może jeszcze świętować wywalczenia pierwszego miejsca (wciąż matematyczne szanse na wyprzedzenie lublinian ma UMKS Kielce), jednak w praktyce nic już nie jest mu w stanie go odebrać. W środę bowiem nasi koszykarze jadą do Warszawy na mecz z najsłabszym w lidze OSSM Warszawa. Zespół złożony z kadetów i juniorów nie wygrał w tym sezonie spotkania.

Wciąż nie wiadomo, z kim przyjdzie się zmierzyć Startowi w dalszej fazie rozgrywek. O czwartą pozycję, ostatnią gwarantującą grę w play-off, walczą jeszcze Basket Kraków i Alba Chorzów.

Start Lublin - Cracovia 102:76 (29:26, 25:14, 24:16, 24:20)

Widzów: 250 Sędziowali: Michał Proc z Warszawy i Michał Szybisty z Rzeszowa
Start: Sikora 15 (1x3), Kowalski 14 (3x3), Karczewski 12, Król 12, Borkowski 12, Samborski 11 (1x3), Rak 9 (1x3), Fijałka 8, Bidyński 8, Pawelec 1, Zduniak, A. Myśliwiec. Trener: Piotr Karolak.
Cracovia: Dudzik 24 (4x3), Dziura 18, Bryzek 13, Piskorz 10 (1x3), Sarota 7 (1x3), Piotrowski 2, Biliński 2, Uchto, Kusper. Trener: Maciej Dubiel.


Było efektownie i efektywnie

Piotr Karolak, trener Startu

Cieszę się, że po raz kolejny wygrywamy w dobrym stylu. Myślę, że kibice, którzy zaszczycili nas swoją obecnością na spotkaniu, powinni być zadowoleni. Było efektywnie i efektownie. Obejrzeliśmy wiele ciekawych akcji i zagrań. Cieszy dobra forma przed play-off wszystkich podstawowych graczy. Fajnie także, że Paweł szybko wczuł się w mecz i po jego kontuzji nie widać śladu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski