Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto włożyło kij w piłkarskie boisko

Marek Drączkowski
Prezydent Marcin Zamoyski wywołał burzę w piłkarskim środowisku Zamościa. Pierwsza fala niezadowolenia przeszła tuż po podziale środków publicznych na sport kwalifikowany. Drugą falę wywołali rozgniewani rodzice młodych piłkarzy Klubu Sportowego Hetman. Uderzenie przewidywane jest na wtorek. Możliwe nawet tsunami.

Sportowy Zamość tętni plotkami. Powodów dostarczyła powołana przez prezydenta Zamoyskiego komisja opiniująca podział środków na 2009 r. w ramach dofinansowania sportu kwalifikowanego. Przewodził jej dyrektor Wydziału Edukacji i Sportu Kazimierz Chrzanowski, wespół z urzędnikami Teresą Rubinek i Michałem Kowalikiem. Skład uzupełnili radny Marek Soboń (KW M. Zamoyskiego) i Helena Hass (organizacje pozarządowe).

Z efektu ich prac może być zadowolony tylko prezes Konrad Firek. Prezes Agrosu Zamość, pracujący w swoim klubie dobre ćwierćwiecze,pokazał, co znaczy dobry lobbing. Agros dostał 450 tys. złotych, do tego niebawem dojdzie część z 200 tys. miejskich pieniędzy przeznaczonych na stypendia sportowe. Kryteria ich uzyskania faworyzują sport indywidualny nad zespołowym, a więc pośrednio trafią również do Agrosu.

- Klub prowadzi szkolenie w czterech dyscyplinach. Jest dobrze zarządzany i osiąga dobre wyniki w skali kraju - tłumaczy wybór Karol Garbuła, rzecznik prezydenta. Klub zatrudnia również sportowców spoza Zamojszczyzny, np. z Zabrza. Motyw finansowania "swoich", który przewijał się w ramach piłkarskich dysput, zapewne zacznie być podnoszony również w przypadku Agrosu.

Poza proporcjami udzielanego dofinansowania, kontrowersje budzą głównie ustalenia dotyczące współpracy między Autonomiczną Młodzieżową Sekcją Piłki Nożnej Hetman Zamość i Klubem Sportowym Hetman Zamość. Prezydent Marcin Zamoyski na łamach Kuriera Lubelskiego zapewniał, że los KS Hetman Zamość nie jest jemu obojętny. Jednym z warunków cieplejszych relacji klubu z miastem miało być odnowienie współpracy w dziedzinie szkolenia młodzieży z AMSPN. Rozwiązanie to wraz z rozstrzygnięciem konkursu zamiast pomóc, tylko zaogniło sytuację. Przede wszystkim ani KS Hetman, ani AMSPN nie są zadowolone z dofinansowania.

- Mieliśmy większe oczekiwania. Mam nadzieję, że na przyznanych 100 tys., pomoc miasta się nie skończy - mówi Zbigniew Pająk, dyrektor sportowy KS Hetman, który wraz z prezesem Dariuszem Pokryszką zaczął wdrażać plan współpracy.

Rozwiązane zostały grupy szkoleniowe, trenerom wręczono wypowiedzenia. KS Hetman nie ubiegał się o dofinansowanie na szkolenie młodzieży. Kwota, którą działacze z ul. Królowej Jadwigi (około 50 tys. zł) uzyskali w poprzednim roku, miała trafić wraz z grupami młodzieżowymi KS Hetman do AMSPN Hetman. Transfer ten dzisiaj wydaje się niemożliwy.

Po pierwsze, AMSPN przyznano tylko 10 tys. złotych więcej niż w poprzednim roku i finansowe oblicze fuzji prowadzić będzie do krachu. Po drugie, ustalenia w ratuszu nie były szerzej konsultowane. Do akcji na poważnie wkroczyli rodzice pociech trenujących w KS Hetman, którzy nie zamierzając przekazywać ich do AMSPN, sprzeciwiają się w ogóle koncepcji zaprzestania szkolenia młodzieży w KS Hetman. Obie fale niezadowolenia miejscy urzędnicy ujarzmić będą próbowali we wtorek. O skutkach spotkania będziemy informować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski