Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Rodzice nie chcą szczepień ochronnych. Wojewoda może ukarać

Ilona Leć
W 2012 r. na terenie Lublina i powiatu  89 rodziców nie zgodziło się na szczepienie swoich dzieci. W tym roku takich przypadków jest już 48.
W 2012 r. na terenie Lublina i powiatu 89 rodziców nie zgodziło się na szczepienie swoich dzieci. W tym roku takich przypadków jest już 48. Małgorzata Genca
Lekarze mają nadzieję, że ostatnia decyzja Naczelnego Sądu Administracyjnego nie spowoduje szczepionkowego "buntu". NSA orzekł, że stacje sanitarno-epidemiologiczne nie mają prawa do nakładania kar na rodziców za niewykonywanie szczepień.

- Okazuje się, że grzywny będzie mógł teraz naliczać wojewoda. To nie zabrania nam jednak egzekwowania wykonywania szczepień (wysyłanie pism upominających - przyp. red.), co zresztą zgodnie z zapisami ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi, jest naszym obowiązkiem - informuje Irmina Nikiel, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-epidemiologicznej w Lublinie.

W 2012 r. na terenie Lublina i powiatu 89 rodziców nie zgodziło się na szczepienie swoich dzieci. W tym roku takich przypadków jest już 48. Rodzice uważają, że szczepionki to bomby z opóźnionym zapłonem.

- Moja córka została zaszczepiona w 6 tyg. życia na wzw, błonicę, tężec, krztusiec. Tydzień po tym lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Obecnie ma 4 lata, nie chodzi, nie mówi, nie widzi, ma niedowład czterokończynowy i padaczkę lekooporną! - alarmuje pani Agnieszka na jednym z forów internetowych.

"Powikłania poszczepienne: autyzm, padaczka, zdarzają się niezwykle często. Znam lekarza, którego 13-letnie dziecko nie miało podanej żadnej szczepionki. Jest zdrowe i rzadko choruje" - dodaje "Tulipanowiec".

Lekarze ostrzegają. - Ogromną zaletą szczepień ochronnych jest to, że uodparniają one dziecko na bardzo groźne choroby i powodują, że cała populacja jest odporna - apeluje dr Barbara Hasiec, ordynator Dziecięcego Oddziału Chorób Zakaźnych SPSW im. Jana Bożego.

W 2012 r. w Lublinie 24 dzieci zachorowało na krztusiec, 283 na szkarlatynę, 352 na różyczkę i aż 1760 na ospę wietrzną. - Dzięki rocznym planom szczepień, w Polsce nie ma już poważnych zakażeń odrą i błonicą. Wiele chorób zakaźnych, których nawet nie znamy, może jednak wrócić. Wystarczy nie szczepić dzieci - ostrzega dr Hasiec.

Brak szczepień danej populacji wywołuje prędzej czy później epidemie wyrównawcze. W 1989 roku wprowadzono szczepienia przeciwko różyczce dziewczynek w wieku 13 lat. - Przez lata chłopcy nie byli na nią uodparniani. W ub.r. w Lublinie zanotowano epidemię różyczki. W 90 procentach przechodzili ją właśnie chłopcy - dodaje dr Hasiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski