Blok był ocieplany na przełomie 2004 i 2005 r. Wykonawca prac dał na nie 60 miesięcy gwarancji. Jednak przed tygodniem warstwa izolacyjna odspoiła się i niemal w całości osunęła na ziemię. - Ściana, z której spadło ocieplenie, znajduje się nad wjazdem do podziemnych garaży. - Co by się stało, gdyby byli tam ludzie? - zastanawia się jeden z lokatorów bloku.
Lech Błoński, prezes SM "Nasz dom", przyznaje, że chociaż styropian jest lekki, to z warstwą kleju i tynku mógł spowodować nieszczęście. Usterkę zauważył jeden z lokatorów i zawiadomił spółdzielnię. Teren został zabezpieczony w samą porę, bo kilka dni później ponad 120 mkw. ocieplenia osunęło się samoistnie.
- Nie wiadomo jeszcze, co było powodem usterki. Faktem jest, że górna część ocieplenia się odspoiła, wiał silny wiatr i góra pociągnęła za sobą całą resztę - mówi prezes Błoński.
Prace dociepleniowe bloku przy ul. Szczytowej prowadziła firma Kewis, która w listopadzie 2008 r. przestała istnieć i stała się spółką komandytową. Jej szef, Wojciech Siwek, zobowiązał się jednak, jako osoba fizyczna, do naprawienia szkody na własny koszt: - Korzystaliśmy z materiałów firmowych i odpowiednich technologii, ale najwidoczniej błędy zostały popełnione. W pełni poczuwam się do odpowiedzialności. Jest usterka, jest gwarancja i w każdej chwili mogę to naprawić. Czekam tylko na dokumentację.
Część ocieplenia została zabezpieczona do kolejnych ekspertyz. Teraz przygotowywane są trzy opinie na temat przyczyn zdarzenia: przez spółdzielnię, byłego inspektora budowlanego i wrocławską firmę Baumit. Ta ostatnia zadeklarowała też, że przygotuje projekt naprawy szkody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?