Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelskie: Marszałkowskie inwestycje w dużych tarapatach

Aleksandra Dunajska
LCK ma być największym tego typu ośrodkiem w regionie
LCK ma być największym tego typu ośrodkiem w regionie Jacek Babicz
Zawalone terminy, zerwane umowy z wykonawcami, widmo utraty unijnego dofinansowania. Krzysztof Hetman powołał zespół urzędników, którzy mają czuwać, żeby nie było gorzej. Ale czy to wystarczy?

Większość dużych projektów realizowanych lub podległych województwu stanęło w miejscu. Czy uda się jeszcze zrealizować je tak, żeby nie stracić unijnych i państwowych dotacji?

- Widzicie tylko te inwestycje, gdzie są problemy - zarzucał ostatnio dziennikarzom marszałek Krzysztof Hetman.
Tylko że wśród największych marszałkowskich przedsięwzięć harmonogramu na razie trzyma się Centrum Spotkania Kultur (tak przynajmniej twierdzą urzędnicy i wykonawca). Zgodnie z planem idą też budowa mostu na Wiśle w Kamieniu i modernizacja pozostałych (poza obwodnicą Chodla i kawałkiem od Bełżyc do Radawca) odcinków drogi 747. Inne projekty (szerzej piszemy o nich obok) mają spore opóźnienia. A będą jeszcze większe - w czterech przypadkach trzeba na nowo wybrać wykonawców. Czas goni, bo inwestycje realizowane w części za unijne czy budżetowe pieniądze muszą być gotowe na czas. Inaczej dofinansowanie przepadnie.

- Ta sytuacja ma związek z szerszym problemem dotyczącym całego kraju. Chodzi o wadliwą ustawę o zamówieniach publicznych, gdzie jedynym kryterium wyboru jest cena. Efekt jest taki, że często wygrywają firmy, które nie są w stanie zrealizować zamówienia - przekonywał Hetman.

- Z całą pewnością o niepowodzeniach zdecydował splot różnych czynników. Trudno jednak uwierzyć, że wszystkie nieszczęścia świata skupiły się na naszym urzędzie - skomentował Artur Soboń, radny wojewódzki z PiS. - Mam niestety wrażenie, że marszałek z reformatora zmienia się w protektora urzędniczej nieudolności. Brakuje prób rozwiązania problemu. Potrzebne są zmiany organizacyjne - dużymi inwestycjami powinna zarządzać profesjonalna spółka, której elastyczność i skuteczność działania byłyby większe niż samych urzędników - dodał Soboń.

Póki co w sierpniu marszałek powołał specjalny zespół ds. dużych projektów, który ma zapobiec inwestycyjnej katastrofie.

Centrum Onkologii od roku trwa w zawieszeniu

Podległe władzom województwa Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej zerwało umowę na rozbudowę swojej placówki 11 września ub.r.

- Na budowie zauważyliśmy szereg nieprawidłowości, a Mostostal Warszawa z pewnością nie zdążyłby z realizacją projektu - tłumaczył wówczas marszałek Krzysztof Hetman.

Rozbudowa COZL pierwotnie miała się zakończyć pod koniec tego roku. Po problemach z wykonawcą, Ministerstwo Finansów zgodziło się na wydłużenie terminu realizacji do końca 2015 roku. Pozwoliło to uniknąć utraty 168 mln zł dotacji z budżetu państwa.

Prace miały ruszyć na nowo wiosną 2013 r., ale przetargu nie rozstrzygnięto do dziś. Jak zapowiadają władze COZL, wykonawca zostanie wyłoniony w październiku - jeśli nie będzie dodatkowych przeszkód.

Lubelskie Centrum Konferencyjne bez wykonawcy

Opóźnienie robót, uporczywe nie wykonywanie prac budowlanych zgodnie z harmonogramem, doszukiwanie się rzekomych błędów w dokumentacji - te przyczyny wskazywały władze województwa zrywając umowę z Polimeksem Mostostal na budowę Lubelskiego Centrum Konferencyjnego.

Scenariusz był podobny jak w przypadku Centrum Onkologii. Urzędnicy nie chcieli dłużej czekać, bo w realizację inwestycji zaangażowane są środki zewnętrzne (unijne). Niedotrzymanie terminu, określonego na połowę przyszłego roku, oznacza ryzyko utraty dotacji. Polimex Mostostal odrzuca zarzuty władz regionu. - Zgodnie ze sporządzoną dla nas ekspertyzą, w projekcie są wady i nie możemy na jego podstawie kontynuować budowy. Miesiąc temu kierownik budowy wstrzymał prace, bo miał wątpliwości, czy budynek będzie bezpieczny - tłumaczy Paweł Szymaniak, rzecznik spółki. Wspomnianej ekspertyzy nie chciał jednak nam udostępnić.

Obecnie projekt ma już pół roku poślizgu. Beata Górka, rzeczniczka marszałka, zapowiedziała, że wkrótce zostanie ogłoszony przetarg na firmę, która dokończy inwestycję. - Mamy jeszcze szansę nadrobić opóźnienie - zapewnia.

Krzysztof Hetman podkreśla zaś, że wyłanianie nowego wykonawcy nie potrwa tak długo jak w przypadku COZL: - Te dwie in

Dyrektor skansenu: Otwarcie miasteczka najpóźniej za 21 dni,

Mamy pozytywną opinię straży pożarnej - poinformował Mirosław Korbut, dyrektor Muzeum Wsi Lubelskiej. To dobra wiadomość dla wszystkich, którzy chcieliby wreszcie zwiedzić Miasteczko Prowincjonalne Europy Środkowej w skansenie. Zgodnie z zapowiedziami sprzed roku, miało być otwarte w maju 2013 r.

Nowa opinia strażaków była potrzebna, bo w czerwcu wnieśli oni sprzeciw w sprawie uzyskania pozwolenia na użytkowanie miasteczka. Stwierdzili, że nie spełnia wymagań przepisów przeciwpożarowych. Wykonawca, spółka Arcus, dokonał wymaganych poprawek. - W czwartek złożyliśmy dokumenty do nadzoru budowlanego. Jeśli wszystko będzie w porządku, decyzję o pozwoleniu na użytkowanie miasteczka powinniśmy mieć za 21 dni - zapowiada dyr. Korbut.

Problemów jest jednak więcej. W wykonaniu miasteczka inwestor dopatrzył się wad. - Np. popękane ściany, łuszczące się tyn-ki, wypaczone, niedomykające się drzwi - wylicza Korbut. Tymczasem w lutym br. komisja złożona m.in. z pracowników skansenu dokonała bezusterkowego odbioru prac. Dlaczego? - Wyjaśnimy to - zapowiada marszałek Hetman. Mirosław Korbut zapowiada zaś, że nawet jeśli konieczne byłyby dodatkowe prace, nie spowoduje to zamknięcia miasteczka dla zwiedzających.

Firmę drogową wybiorą na nowo

Zerwanie umowy - to ostatnio jedna z najczęściej pojawiających się fraz dotyczących marszałkowskich inwestycji. Przypadłość dotknęła też budowy najważniejszych odcinków dróg wojewódzkich.

Chodzi o realizację obwodnicy Chodla i rozbudowę drogi 747 między Radawcem a Bełżycami. To część większej inwestycji - przebudowy całej trasy 747 od Lublina do mostu na Wiśle w Kamieniu.

Zarząd Dróg Wojewódzkich odstąpił od umowy z warszawskimi firmami Doren i Hydro--Geo, które wygrały przetargi na dwie części inwestycji, ale prace przez kilka miesięcy prawie nie drgnęły. - Na przyszłej obwodnicy Chodla firma tylko wycięła drzewa, a na odcinku od Radawca do Bełżyc właściwie narobiła tylko bałaganu - tłumaczy Andrzej Gwozda, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie.

Wykonawcy twierdzą co innego. W listach do mediów Agnieszka Czyżyk, prezes HydroGeo, podkreślała, że winny opóźnieniom był ZDW. Jej zdaniem drogowcy nie chcieli współdziałać z jej firmą i zniechęcali podwykonawców do współpracy.
ZDW ogłosił na początku września nowy przetarg na budowę obwodnicy Chodla. Otwarcie ofert zaplanowano na 14 października. Postępowanie, w którym ma zostać wyłoniony wykonawca odcinka od Radawca do Bełżyc, ma ruszyć w najbliższym czasie. Cała droga 747 ma być przebudowana najpóźniej do pierwszej połowy 2015 roku. - Wciąż jest duża szansa na zakończenie przedsięwzięcia w terminie - zapowiada dyr. Gwozda.

Dobra wiadomość jest taka, że realizacji mostu w Kamieniu na razie nic nie zagraża. - Prace prowadzimy zgodnie z harmonogramem, nie ma opóźnień - podkreśla Michał Sitarek z firmy Gotowski, będącej członkiem konsorcjum, które buduje most.

Do Biłgoraja jeszcze długo po dziurach

W tej historii pojawia się nazwa tej samej firmy - Doren. Wykonawca miał od maja robić kapitalny remont drogi 835 do Biłgoraja. Chodzi o odcinek między Wysokiem a Frampolem.

- Roboty właściwie w ogóle nie ruszyły - mówi Andrzej Gwozda.

Doren wygrał przetarg na realizację inwestycji oferując najniższą cenę. Umowę podpisano w kwietniu. Wykonawca opóźniał rozpoczęcie inwestycji, ale też zapowiadał, że prace ruszą w sierpniu. Tak się jednak nie stało. Ostatecznie Zarząd Dróg Wojewódzkich zerwał umowę z warszawską firmą.

- Pierwszy raz spotkałem się z takim przypadkiem, żeby wykonawca w ogóle nie przystąpił do prac - przyznaje dyrektor Gwozda.

Tymczasem prezes Dorenu Włodzimierz Stańczuk narzekał na opieszałość urzędników przy zatwierdzaniu składanych przez firmę dokumentów i naruszanie dobrej opinii firmy na forum publicznym.
W ubiegłym tygodniu Zarząd Dróg Wojewódzkich ogłosił nowy przetarg na realizację inwestycji. Otwarcie ofert jest zapowiadane na 15 października.

- Inwestycję planujemy zakończyć do grudnia przyszłego roku - zapowiada Andrzej Gwozda. Wcześniej finał prac był zapowiadany na październik 2014 roku.

ZDW nałoży na firmy Doren i HydroGeo kary za zerwanie umów z ich winy. Dyrektor Gwozda przypuszcza jednak, że ze ściągnięciem należności będzie problem. Sprawy najprawdopodobniej będą miały finał w sądzie.
Remont niecałych 30 kilometrów drogi Frampol - Wysokie ma kosztować około 65 mln zł. To jedna z dróg wojewódzkich będących w najgorszym stanie technicznym. Na kompleksową modernizację nie może doczekać się od lat.

Teatr się buduje

Teatr w Budowie już chyba wyczerpał limit nieszczęść jakie mogą przypaść na jedną inwestycję. Powstające w nim Centrum Spotkania Kultur to jedna z niewielu marszałkowskich inwestycji, która nie zanotowała dotąd większych problemów. Kłopoty pojawiły się w przypadku modernizacji Teatru Muzycznego i Filharmonii. Trzeba będzie wykonać tam dodatkowe prace. Ale w porównaniu z problemami innych przedsięwzięć to pestka - opóźnienie wynosi tu zaledwie około trzy miesiące.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski