Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Portu Lotniczego Lublin: Chcemy latać do Niemiec, krajów Beneluksu i na Ukrainę

Aleksandra Dunajska
Krzysztof Wójtowicz, prezes Portu Lotniczego Lublin
Krzysztof Wójtowicz, prezes Portu Lotniczego Lublin Jacek Babicz
- Nowy przewoźnik może się pojawić na naszym lotnisku w najbliższym czasie - zapowiada Krzysztof Wójtowicz, prezes Portu Lotniczego Lublin. O nowych kierunkach jakie mają się pojawić na lubelskim lotnisku, planach dotyczących budowy infrastruktury cargo i o zbyt optymistycznych szacunkach dotyczących potencjału lubelskiego lotniska z jego szefem rozmawia Aleksandra Dunajska.

Ilu pasażerów skorzystało z lotniska?
135 tysięcy. Co cieszy, z miesiąca na miesiąc, jest ich więcej. Tylko w sierpniu - 21,5 tys.

Do końca roku ilu ich będzie?
200 tysięcy.

O 100 tys. mniej niż zakładaliście.
Projekcje pierwszego roku działania lotniska były budowane przez sondaże i badania w innej sytuacji na rynku lotniczym. Istniała wtedy jeszcze linia OLT Express, która zawładnęła rynkiem. Zresztą, jako pierwsza zadeklarowała loty z naszego lotniska. Upadek firmy przewrócił wszystko do góry nogami. Spodziewaliśmy się też więcej po czarterach. Teraz już wiemy, że nie wygenerują one takiego ruchu, jak się początkowo spodziewaliśmy. Operatorzy turystyczni umieszczają Lublin w swoich ofertach, żeby pozyskać klientów - i trudno się temu dziwić - ale docelowo zmieniają miejsce wylotów, wybierając lotniska cieszące się największym zainteresowaniem. Podsumowując: szacunki co do potencjału lotniska były zbyt optymistyczne, rzeczywistość je zweryfikowała. Z drugiej strony uważam, że 200 tys. pasażerów w pierwszym roku to nie jest zły wynik. Oczywiście oczekiwania były większe, ale jeśli porównamy się do lotnisk podobnych do nas, np. Rzeszowa, Łodzi czy Szczecina, to zobaczymy, że te porty przez szereg lat pracowały na przekroczenie pułapu 200 tys. pasażerów.

Ale mierzycie chyba wyżej niż np. lotnisko w Łodzi, które po ośmiu latach od uruchomienia regularnych lotów obsłużyło w ubiegłym roku 460 tys. pasażerów?
Na pewno. Liczymy, że w 2015 r. uda nam się zbliżyć do liczby 300 tys. pasażerów. To będzie zależało od wielu czynników m.in. od tego, czy jedna z linii zdecyduje się stworzyć u nas bazę. Wtedy ruch pasażerski będzie zauważalnie większy.

Chodzi o WizzAir?
Z moich ust nie padnie nazwa żadnego przewoźnika.

Kiedy spółka osiągnie rentowność?
Porty w obecnych realiach rynkowych muszą osiągnąć pułap około miliona pasażerów rocznie, aby spółka zarządzająca lotniskiem wykazywała zyski bilansowe.

Czyli kiedy to będzie w przypadku Lublina?
Trudno dziś jednoznacznie ocenić. W obszarze oddziaływania naszego lotniska, czyli w regionie lubelskim, mieszka ponad 2 mln mieszkańców. Tymczasem średni krajowy współczynnik mobilności lotniczej wynosi 0,5 i sukcesywnie rośnie. Z prostej matematyki wynika, że jest to jak najbardziej realne.

Na razie na lotnisku są Ryanair, WizzAir i Eurolot. Kiedy będą nowi przewoźnicy? Spółka zapowiadała pod koniec ub.r., że na wiosnę pojawi się Lufthansa.
Warto docenić to, co już dzisiaj mamy, bo mało kto startował od razu z taką ofertą. Co do Lufthansy mogę tylko powiedzieć, że wciąż jesteśmy w kręgu jej zainteresowania. Ale sytuacja na rynku przewozów jest niezwykle dynamiczna. Poza tym, dla rozwoju lotniska w Lublinie konieczne jest stałe przejście graniczne. Mam nadzieję, że powstanie w przyszłym roku.

Na spotkaniu z posłami w tej ostatniej sprawie wymieniał Pan linie SAS i Carpatair jako zainteresowane Lublinem.
Nowy przewoźnik może się pojawić na naszym lotnisku w najbliższym czasie. Ale jak już zastrzegłem - żadnej konkretnej nazwy nie wymienię. To same linie będą informować, jeśli rozmowy zakończą się sukcesem. A negocjujemy z wieloma, nie tylko tymi, o których Pani wspomniała.

Na jakie nowe kierunki mogą liczyć pasażerowie w najbliższym czasie?
Chciałbym, żeby były to te wszystkie destynacje, jakie wymieniają chociażby internauci na stronach lokalnych dzienników. Trzeba jednak podkreślić, że tylko w niewielkim stopniu zależy to od nas. Decyzje podejmują linie lotnicze na podstawie swoich danych dotyczących potencjalnych klientów. Na pewno zabiegamy i namawiamy przewoźników, aby były to kraje Beneluksu, Niemcy i połączenia z naszym wschodnim sąsiadem. Niekoniecznie musi to być Kijów, może mniejsze lotniska zachodniej Ukrainy. Zależy nam też na uruchomieniu czarterów do Izraela, ale żeby tak się stało, muszą być wdrożone nowe procedury bezpieczeństwa oraz zainstalowane dodatkowe wyposażenie. Niezbędne jest także funkcjonowanie stałego przejścia granicznego.

Jaka jest sytuacja finansowa spółki? Jaką stratę zanotowała za pierwsze półrocze tego roku?
Mogę zapewnić, że mamy zabezpieczone finansowanie działalności operacyjnej lotniska na cały rok 2014. Środki pochodzą z programu emisji obligacji.

Dlaczego unika Pan odpowiedzi na pytanie o stratę?
Nie unikam. Po pierwsze - mamy obowiązek sporządzenia rocznego sprawozdania finansowego i zrobimy to na koniec roku. Będzie dostępny dla wszystkich. Po drugie - nasze półroczne sprawozdanie finansowe może być jeszcze skorygowane przez biegłego rewidenta. Po trzecie - uważam, że obecnie wykazywane straty bilansowe należy ciągle jeszcze traktować jako inwestycję, gdyż rozwój portu lotniczego to długotrwały proces. Pamiętajmy, że jest to największa inwestycja samorządowa Lubelszczyzny w ostatnich latach. Jej podstawowym założeniem było to, że jest niezbędna dla rozwoju regionu, przy pełnej wiedzy, że nie zwróci się po roku.

Rada Nadzorcza PLL nie zaakceptowała planu finansowego przygotowanego przez zarząd spółki. Jej członkowie stwierdzili, że za duża jest rozbieżność między kosztami a przychodami portu. Jak chce Pan zwiększyć te drugie?
Poprzez zwiększenie ilości pasażerów. Nie ma innej drogi. Mieszkańców regionu chcemy zachęcić do latania, dając im dobrą ofertę. Nad tym pracujemy, o czym mówiłem. Ale też, jako region, musimy się skutecznie "sprzedać" na zewnątrz, żeby ludzie chcieli do nas przylecieć.

Co z projektem cargo?
Robimy wstępne analizy, szacujemy wartość tego rynku. Inwestycja w infrastrukturę o wartości dziesiątków milionów złotych musi być racjonalna ekonomicznie. Możliwe są również inne modele biznesowe, w których inwestorem i operatorem cargo byłaby firma zewnętrzna. Dodam, że w niewielkim zakresie operacje cargo już dzisiaj się odbywają - korzysta z tej możliwości nasz najbliższy sąsiad, czyli AgustaWestland.

A Poczta Polska, która w sąsiedztwie lotniska ma swoje centrum ekspedycyjne?
Nie. Poczta robi przetargi na swoich przewoźników, nie na lotniska.

Rozbudowa lotniska będzie potrzebna?
Na pewno w jakiejś perspektywie czasowej. Chociaż na razie nie mamy na to pieniędzy.

Jak to możliwe, skoro terminal był zaplanowany na milion pasażerów?
Teoretycznie jesteśmy w stanie obsłużyć milion pasażerów rocznie, ale pod warunkiem równomiernego rozkładu lotów w ciągu doby. Takie sytuacje się jednak nie zdarzają. A odprawienie w jednym czasie np. trzech samolotów do różnych stref: Schengen i nonSchengen, spowoduje, że hala odlotów będzie za ciasna. Choć przyznam, że chcielibyśmy mieć tylko zmartwienia pod tytułem "bardzo dużo pasażerów".

Już kiedy przychodził Pan do zarządu PLL jako wiceprezes nieoficjalnie mówiono, że wkrótce zostanie Pan szefem spółki. Wiedział Pan półtora roku temu, że pokieruje PLL?
Nie. Jeszcze rano tego dnia, kiedy zostałem prezesem, nie wiedziałem, że tak się stanie.

Ma Pan tak samo korzystną umowę jak poprzednik (z zakazem konkurencji zakładającym wypłacanie pensji przez półtora roku po rozwiązaniu umowy w zamian za niepodejmowanie pracy na innym lotnisku)?
Niestety nie.

Zarząd lotniska powiększy się o drugiego wiceprezesa?
Rada nadzorcza wszczęła procedurę naboru. O szczegóły trzeba pytać jej członków.

Możesz wiedzieć więcej! Za to warto zapłacić: Raporty, analizy, gorące tematy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski