Chodziło m.in. o budowę Lubelskiego Centrum Konferencyjnego i Urzędu Marszałkowskiego. Oba budynki powstają przy ul. Grottgera, oba nie mają już wykonawcy. W pierwszym przypadku to marszałek zerwał umowę z Polimeksem Mostostal. W drugim - wycofał się Polimex, żądając więcej pieniędzy i wydłużenia terminu realizacji prac. - Dbamy o pieniądze podatników. Nie pozwolę na płacenie więcej firmom, które wcześniej same proponowały bardzo niskie ceny, żeby wygrać przetarg - podkreślał marszałek Krzysztof Hetman. - To lepiej, że Polimex podziękował za współpracę. Będziemy mogli teraz wprowadzić jednego, nowego wykonawcę na plac budowy - przekonywał.
Jacek Sobczak, członek zarządu województwa dodał, że problemy z realizacją tych inwestycji były spodziewane. - Na realizację LCK oferta Polimeksu była o 20 mln zł tańsza, niż następna w kolejności propozycja. Przeprowadziliśmy więc tzw. procedurę zbyt niskiej ceny. Wykonawca przedstawił nam jednak dokumentację, która potwierdzała jego kalkulację kosztów. Mogliśmy więc podpisać umowę albo odrzucić ich ofertę i narazić się na trwający miesiącami proces przed Krajową Izbą Odwoławczą i sądem. Tak czy inaczej - opóźnienia by były - tłumaczył.
Opóźnionych projektów z niepewną przyszłością jest jednak więcej. Podległe marszałkowi Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej od roku wybiera nowego wykonawcę, bo z poprzednim zerwało umowę.Kłopoty są także z budową dróg. Zarząd Dróg Wojewódzkich zrezygnował ze współpracy z wykonawcami trasy 835 do Biłgoraja i dwóch odcinków 747 do mostu w Kamieniu (wybrane firmy praktycznie nie przystąpiła do prac).
Włodarze regionu podkreślali, że winna problemom jest m.in. wadliwa ustawa o zamówieniach publicznych. I zapowiadali, że inwestycje przyspieszą. - Nowe przetargi na wykonawców wszystkich odcinków dróg są ogłoszone. Cały czas zakładamy termin realizacji inwestycji na grudzień 2014 r. - wyliczał Sobczak. - Przetargi na LCKi nowy Urząd będą ogłoszone do końca października. W tym samym miesiącu powinien być wyłoniony wykonawca COZL- zapowiadał marszałek Krzysztof Hetman. - Powołaliśmy zespół, który ma pomóc osobom pracującym przy problematycznych inwestycjach - dodał.
Radni krytykowali jednak działania zarządu. - To co słyszymy, to rzeczy oczywiste. Wiemy, że są w Polsce określone ramy prawne ale od zarządu wymagamy skutecznego poruszania się w nich - podkreślał Artur Soboń (PiS). - Mam też nadzieję, że marszałek widzi absurd powoływania zespołu wsparcia pracy urzędników, złożonego z tychże urzędników - dodał.
Jacek Sobczak bronił pomysłu zarządu: - W sytuacji, w której inwestorem są jednostki podległe - jak ZDW czy COZL - widzimy potrzebę ich wsparcia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?