Cała awantura zaczęła się od sprawy czysto proceduralnej. Na początku sesji radni przyjmują protokół ze swojego poprzedniego spotkania. W tym wypadku chodziło o nadzwyczajną sesję z 20 lutego. Jej tematem była „obrona polskiej samorządności”.
Radni PiS nie wzięli w niej udziału. A w poniedziałek w ich imieniu Pruszkowski wystąpił o odrzucenie protokołu z jej obrad. - Uważamy, że ta sesja się nie odbyła. To było partyjne spotkanie za pieniądze podatników – mówił Pruszkowski. Argumentował, że sejmik nie ma kompetencji aby rozstrzygać w sprawach, które znalazły się w porządku nadzwyczajnej sesji.
To rozgrzało do czerwoności koalicyjnych radych z PO i PSL. Ci po godzinnej przerwie złożyli wniosek o odwołanie Pruszkowskiego.
- Wystąpienie radnego Pruszkowskiego bardzo nas oburzyło. Twierdzi, że radni, wójtowie, burmistrzowie, którzy wzięli udział w nadzwyczajnej sesji przyjechali na wiec polityczny. W swoich wypowiedziach obraża przedstawicieli samorządów i kwestionuje legalność działań Sejmiku Województwa Lubelskiego podejmowanych w obronie polskiej samorządności – uzasadniał wniosek o odwołanie Marek Kos, radny PSL.
Głosowanie w sprawie odwołania Pruszkowskiego poprzedziła długa debata. – To już nie będzie ten sam sejmik, do którego przychodziło się z przyjemnością, ale sejmik oparty na brutalnej arytmetyce – ostrzegał przed konsekwencjami odwołania Pruszkowskiego jego klubowy kolega Andrzej Olborski.
„Brutalna arytmetyka” to rozkład sił w sejmiku. W 33-osobowym gremium koalicja PO-PSL ma 19 głosów, PiS, który jest najliczniejszym klubem i opozycją – 13. Jeden radny jest niezrzeszony.
– Jeśli Andrzej Pruszkowski zostanie odwołany, to nasz klub nie desygnuje żadnego kandydata na stanowisko wiceprzewodniczącego – ostrzegał Olborski.
- Nie zaproponujemy z waszych ław żadnego Saryusz-Wolskiego, bo brzydzimy się zdradą – ripostowała na to Celina Stasiak, radna PO.
Jako ostatni w debacie zabrał głos Pruszkowski. – Pewnie ostatni raz w tej roli – stwierdził na wstępie. I mówił: - Staje się kimś w rodzaju kozła, którego trzeba wyprowadzić za wioskę i tam utłuc.
W tajnym głosowaniu wzięło udział 32 radnych obecnych na sesji. Za odwołaniem Pruszkowskiego było 19 radnych. Przeciwko – 13. Nikt nie wstrzymał się od głosu.
Nie wiadomo kto zastąpi Pruszkowskiego w fotelu wiceprzewodniczącego. Radni PiS w kuluarach już nie zapewniali tak kategorycznie, że nie wystawią kandydata ze swoich szeregów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?