Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o plan lekcji w SP nr 2 w Lublinie. Rodzice skarżą się na decyzję dyrekcji

Anna Pawelczyk
Anna Pawelczyk
Unsplash.com/zdjęcie ilustracyjne
- Zapisaliśmy już dzieci na zajęcia dodatkowe, a plan lekcji, wbrew zapewnieniom dyrekcji, się zmienił - zaalarmowali nas rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Lublinie.

Szkolna awantura rozpoczęła się, gdy w poniedziałek (24 września) w życie wszedł nowy plan lekcji w Szkole Podstawowej nr 2 w Lublinie. O sytuacji zawiadomili nas rodzice z klasy 6b, których dzieci dotychczas w poniedziałki kończyły zajęcia około godz. 13, a teraz będą opuszczały placówkę o godz. 17.

- W czasie pierwszego zebrania dyrektor szkoły zapewniała nas, że co prawda, plan ulegnie zmianie, ale tylko do pierwszego tygodnia nauki. Pytaliśmy o to, żeby zapisać nasze dzieci na zajęcia pozalekcyjne. Plan się nie zmienił, dzieci zaczęły uczęszczać na korepetycje, zajęcia językowe, a także do poradni psychologicznych - tłumaczy tata jednej z uczennic z klasy 6b.

Tymczasem po trzech tygodniach plan uległ diametralnej zmianie. - Nie mamy jak przenieść dzieci na inne terminy dodatkowych zajęć. Co mamy im powiedzieć, że nie będą chodzić np. na zajęcia korekcyjne ponieważ dyrekcja zmieniła plan w szkole? W takiej grupie na konkretne zajęcia jest 10 miejsc, nie przyjmą już następnych dzieci - żali się nasz Czytelnik.

Dyrekcja szkoły zapewnia, że uprzedzała o możliwych modyfikacjach w planie lekcji i że nie precyzowała do kiedy one nastąpią. - Nie wiemy skąd rodzice dostali informacje, że plan nie będzie zmieniany po pierwszym tygodniu nauki. Plan był błędny, brakowało niektórych zajęć, a klasy 7 potrafiły uczyć się od godz. 7 do godz. 16. Musieliśmy to zmienić. Nowy plan jest już dostępny stronie, ale nie możemy zapewnić, że to będzie jego ostateczna wersja - tłumaczy Dorota Paździor, wicedyrektor SP nr 2 w Lublinie.

Zmiana planu jest wymuszona również trudnymi warunkami lokalowymi szkoły. - Mamy 11 sal lekcyjnych i aż 24 klasy, w naszej szkole uczy się około 700. Nie jesteśmy w stanie dogodzić wszystkim układając plan zajęć. Rodzice dobrze wiedzą o naszych trudnościach - mówi wicedyrektor szkoły.

Dyrekcja placówki apeluje, by rodzice zgłaszali indywidualnie sytuacje, gdy zajęcia kolidują ze spotkaniami w poradniach psychologicznych. - Mamy bardzo dobry kontakt z takimi placówkami, postaramy się pomóc i przenieść dzieci na taką godzinę, żeby nie przeszkadzała w tym szkolna nauka - zapewnia Dorota Paździor.

ZOBACZ TEŻ: Co zrobić, gdy dziecko nie chce chodzić do szkoły?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski