MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy roztrwoniły w Chorwacji zaliczkę bramkową i odpadły z europejskich pucharów

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Piłkarze ręczni Azotów Puławy w tym sezonie nie zagrają w fazie grupowej Ligi Europejskiej. W spotkaniu rewanżowym z RK Nexe zespół Roberta Lisa nie obronił sześciu bramek zaliczki z meczu we własnej hali. Puławianie przegrali w Chorwacji 27:35.

Przez 25 minut trwała wyrównana walka bramka za bramkę. Żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać większego prowadzenia, niż jedną bramką. W ekipie z Puław na kole dobrze radził sobie Kelian Janikowski, Hiszpan Ignacio Valles kręcił obroną, funkcjonowały również skrzydła.

Przy wyniku 12:11 dla gospodarzy rzut Borisa Zivkovica obronił Moreno Car. Chwilę później na dwie minuty boisko opuścił Ivan Burzak i w tym momencie zaczęły się kłopoty Azotów. W okresie gry w przewadze Chorwaci odskoczyli na trzy trafienia (15:12).

Sytuacje ratował Robert Lis prosząc o czas, ale niewiele to pomogło. Kacper Adamski rzucił obok bramki, a w odpowiedzi z lewego skrzydła celnie przymierzył Aleksandar Bakic. Miejscowi wyszli w tym momencie na plus cztery. Przed przerwą sytuację puławian poprawiło nieco wykluczenie jednego z rywali i bramka Rafała Przybylskiego. Szkoda jedynie ostatniej akcji Azotów przed zejściem do szatni. Zakończyła się ona bowiem prostą stratą i po 30 minutach RK Nexe prowadziło 16:13.

Po pięciu minutach drugiej połowy Chorwaci odrobili już całą stratę z Puław (20:14). Natomiast w 38. minucie gospodarze prowadzili już siedmioma trafieniami i wygrywali w dwumeczu. Azotom nie pomogła zmiana w bramce, w której miejsce Wojciecha Boruckiego zajął Walentyn Koszowy. Ich koledzy w obronie niewiele im jednak pomagali, a puławskimi zawodnikami „kręcił” szczególnie Luka Moslavac.

Z kolei w ataku Azotów przez długi czas gra skupiała się na Zivkovicu. Niestety, grający na prawym rozegraniu Chorwat zmarnował kilka rzutów.

Na pięć minut przed końcem spotkania puławianie przegrywali 25:31, więc wciąż mieli szansę, żeby walkę o awans rozstrzygnąć na własną korzyść. Zwłaszcza, że przy remisie w dwumeczu decydowała liczba bramek zdobytych na wyjeździe, a pewne już było, że więcej ich padnie w rewanżu.

W ostatnim fragmencie rywalizacji kompletnie jednak zawiodła ofensywa Azotów. Aż pięć kolejnych akcji gości zakończyło się prostymi stratami, wynikającymi ze złych podań. Polski zespół przez pięć minut nie potrafił zdobyć bramki, a nawet zakończyć ataku rzutem. Gospodarze tych prezentów nie zmarnowali i w 59. minucie prowadzili już dziewięcioma trafieniami.

Klub z Puław odpadł z europejskich pucharów, a jednym z celów na ten sezon była właśnie gra w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

RK Nexe – Azoty Puławy 35:27 (16:13)
(w dwumeczu 61:50 dla Nexe)

Nexe: Car, Radovanovic – Melic 9, Moslavac 8, Jelinic 7, Markusic 4, Bakic 3, Srsen 1, Severec 1, Kevic 1, Tomic 1, Vejin, Blażevic, Pribetic. Kary: 6 min. Trener: Branko Tamse

Azoty: Borucki, Koszowy – Przybylski 4, Valles 4, Janikowski 4, Zivkovic 3, Burzak 3, Adamski 2, Kowalczyk 2, Fedeńczak 2, Jarosiewicz 2, Marciniak 1, Konieczny. Kary: 4 min. Trener: Robert Lis

Sędziowali: Nichlas Nygaard i Nicklas Mark Pedersen (Dania); Widzów: 1950

Wygrana Azotów Puławy z chorwackim RK Nexe. Sześć bramek zal...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jaga i Śląsk powalczą o mistrza!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski