Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy zagrają rewanż za mecze o brązowy medal

Krzysztof Nowacki
Fot. Łukasz Kaczanowski
Między jednym a drugim meczem z duńskim TTH Holstebro szczypiorniści Azotów Puławy nie mogą zapomnieć o rywalizacji na krajowych parkietach.

Dzisiaj o godz. 18 Azoty będą gościć w hali MOSiR czwarty zespół poprzedniego sezonu, z którym wygrały bezpośrednią rywalizację o brązowy medal mistrzostw Polski – MMTS Kwidzyn.

Ten sezon kwidzynianie rozpoczęli równie dobrze i aktualnie legitymują się bilansem siedmiu zwycięstw i trzech porażek. Ale drużynie MMTS trudno może być powtórnie znaleźć się w najlepszej czwórce PGNiG Superligi. Sporo bowiem mówi się o problemach finansowych klubu.

- Znam chłopaków z Kwidzyna i są bardzo charakterną drużyną, co nie raz pokazali – uważa Bartosz Jurecki. – Są bardzo ambitni i na pewno mimo problemów nikt nie odpuści walki. Wiedzą, że jeśli zagrają dobry mecz, to zainteresują się nimi inne drużyny – dodaje.
W ostatniej serii spotkań MMTS pokonał we własnej hali Wybrzeże Gdańsk 24:22. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Adrian Nogowski i Paweł Genda, którzy rzucili odpowiednio sześć i pięć bramek. W tym sezonie kwidzynianie schodzili z parkietu pokonani po meczach z Górnikiem Zabrze, Vive Kielce i Stalą Mielec. - Na pewno postawią nam trudne warunki, ale dzięki temu nie pozwolą nam na dekoncentracje przed sobotnim rewanżem w Danii – zauważa Paweł Podsiadło.

Azoty po przerwie reprezentacyjnej rozegrali w lidze dwa różne mecze. Najpierw pewnie i wysoko pokonali Spójnię Gdynia, by tydzień później męczyć się w Legionowie z KPR. – W Legionowie zagraliśmy naprawdę kiepskie zawody, ale z Holstebro pokazaliśmy, że potrafimy grać. W naszej drużynie jest 16 wyrównanych zawodników, więc o zmęczeniu nie ma mowy – twierdzi Podsiadło.
Szeroka ławka Azotów jest niezbędna, aby pogodzić rywalizację w polskiej lidze i w walce o fazę grupową Pucharu EHF. - Jesteśmy przygotowani na ten bardzo intensywny okres – potwierdza Patryk Kuchczyński.

Chociaż w sobotę puławian czeka niezwykle ciężkie spotkanie w Holstebro, gdzie staną przed szansą awansu do kolejnej fazy pucharowej, to mecz z MMTS jest traktowany równie poważnie. – Musimy wygrać, żeby dalej liczyć się w walce o medale. Nie myślimy więc o sobocie, tylko koncentrujemy się wyłącznie na środowej potyczce. Musimy wygrać chociażby jedną bramką, bo najważniejsze są punkty – twierdzi Jurecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski