Za przygotowanie podziemnych pokładów węgla do eksploatacji i wydobycie kopaliny odpowiadają górnicy. Wśród nich m.in. kombajniści – obsługujący maszyny urabiające kopalinę i sekcyjni – zabezpieczający strop przed zawaleniem. Ich praca często zamienia się w walkę z czasem.
- Załoga na miejsce pracy dojeżdża podziemną kolejką. Transport z szybu do obszaru, w którym trwa wydobycie zajmuje od 40 do nawet 100 minut. Pracujemy nad zastąpieniem kolejki przenośnikami taśmowymi, które miałyby przyśpieszyć ten proces - wyjaśnia dr inż. Łukasz Herezy, dyrektor odpowiedzialny za innowacje w LW Bogdanka. Pracę w górnictwie zaczął od stażu pod ziemią. Przyznaje, że do wydobycia węgla potrzebny jest sztab współpracujących ze sobą ludzi.
- Górnictwo węgla kamiennego to przemysł nowoczesny i zautomatyzowany. Pod ziemią i na powierzchni potrzebni są elektrycy, mechanicy, automatycy, informatycy osoby obsługujące transport i dostawy materiałów niezbędnych do utrzymania ciągłości wydobycia. To muszą być eksperci w swojej dziedzinie, bo opóźnienie na jednym polu może spowodować wstrzymanie pracy i olbrzymie straty – przyznaje Herezy.
Odrębną kategorię stanowią pracownicy administracji, którzy odpowiadają za zakupy, planowanie inwestycji, rozliczenie wydatków i sprawy pracownicze. Dzięki ich pracy możliwe jest bicie rekordów, takich jak eksploatacja najdłuższej czynnej ściany wydobywczej na świecie.
- Ściana w Polu Stefanów ma 7100 metrów. Znajduje się na głębokości 950-1015 metrów pod poziomem terenu. W ciągu doby można z niej wydobyć 20 tys. ton węgla, ale z czasem zdolności mają się zwiększyć do 30 tys. ton. Podobne ściany istniały w kopalniach na świecie, ale nie na tej głębokości - wyjaśnia dyrektor.
Co pewien czas media donoszą o wypadkach pod ziemią. W kopalniach węgla kamiennego w Polsce zginęło w tym roku osiem osób. Tragedie omijają Bogdankę, ale pojawia się pytanie: czy praca górnika jest niebezpieczna?
- Nie bardziej niż pracownika na budowie lub kierowcy. W porównaniu z innymi gałęziami przemysłu górnictwo jest bezpieczne. Oczywiście, w wielu kopalniach występuje zagrożenie pożarowe, metanowe, tąpnięciem, ale nie w Bogdance. Poza tym, cały czas prowadzi się inwestycje minimalizujące ryzyko. Pod tym względem polskie prawo jest najbardziej restrykcyjne na świecie – zastrzega Herezy.
Bogdanka to nie tylko górnicy i węgiel. To też otoczenie. Kopalnia w Bogdance wspiera finansowo zawodników Górnika Łęczna, lubelski żużel, kierowcę rajdowego Szymona Ładniaka. Jest mecenasem Teatru Andersena, Teatru Muzycznego w Lublinie i partnerem CSK. Rocznie przekazuje administracji publicznej w formie podatków 114 mln zł. Funkcjonowanie kopalni oznacza ponad 10 mln zł dodatkowych przychodów gmin Cyców, Ludwin i Puchaczów.
- To potężne pieniądze. Myślę, że bez tego zastrzyku pieniędzy gminy mogłyby mieć duże problemy. Zważywszy, że kilkanaście kilometrów stąd jest jedna z najbiedniejszych gmin w Polsce – mówi Artur Wasil, prezes LW Bogdanka.
Święto górników, tradycyjna Barbórka, przypada w piątek. Zwykle towarzyszyła im ceremonia wręczenia medali, odznaczeń, szpad w cechowni kopalni. Wieczorem świętujący bawili się podczas tzw. karczmy piwnej. W tym roku uroczystości odbędą się w ograniczonej formie. - Coroczna ceremonia, która się odbywała w cechowni musi zostać przeniesiona na lepszy czas - zastrzega prezes Wasil.
O godz. 10 górnicy spotkają się na mszy świętej w archikatedrze lubelskiej. Ze względu na ograniczenia w nabożeństwie będzie mogło wziąć udział jedynie 80 osób. Tego dnia odpust obchodzić będzie kościół św. Barbary w Łęcznej. Zgromadzeni będą modlić się za zdrowie i przyszłość rodzin górniczych.
Likwidacja kopalń
Epidemia koronawirusa to niejedyny kłopot górników. Komisja Europejska chce, żeby Europa osiągnęła neutralność klimatyczną do 2050 r. Oznacza to likwidację kopalń i elektrowni opartych na węglu. Według rządowych zapowiedzi, ostatnia tona węgla w Polsce zostanie wydobyta w 2049 r. W planach jest wspieranie finansowe likwidowanych kopalń, ale zgodę na to musi jeszcze wyrazić Komisja Europejska.
Przy wydobyciu węgla w Polsce pracuje około 80,5 tys. osób. W samej Bogdance zatrudnionych jest ok. 5,6 tys. osób, z czego ponad 3,1 tys. to robotnicy pod ziemią.
- Hartują się w lodowatej wodzie. Morsy opanowały Zalew w Lublinie. Zobacz!
- Zimowy spacer na Węglinie Północnym. Zobacz tę dzielnicę w białej odsłonie
- Policja usiłowała zablokować pochód Strajku Kobiet. Zobacz zdjęcia!
- Galerie handlowe znów czynne. Lublinianie ruszyli na zakupy
- Zniszczenia przy Pomniku Ofiar Katyńskich w Lublinie. Zobacz zdjęcia
- Kryzysowe witryny. Tak lubelskie restauracje kuszą klientów
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?