Pierwszą groźną akcję stworzyli gospodarze. W 2. minucie spotkania, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową uderzał Łukasz Wiech. Obrońcy miejscowych zabrakło jednak precyzji. Odpowiedź przyjezdnych była natychmiastowa, a co gorsza dla puławian – bolesna.
Z akcji na prawym skrzydle goście wstrzelili futbolówke w pole karne „Dumy Powiśla". W zamieszaniu pod bramką najlepiej odnalazł się Patryk Czarnowski i w 3. minucie na prowadzenie wyszli podopieczni trenera Mariusza Misiury (0:1).
Wiślacy byli zmuszeni, aby gonić niekorzystny wynik. Po raz ostatni w meczu ligowym przegrali na początku września w Elblągu, zatem nikt w Puławach serii meczów bez porażki (w tym czterech wygranych) kończyć nie chciał.
Biało-niebiescy starali się przejąć inicjatywę, ale poza rożnymi, niewiele z tego wynikało. Puławianie musieli uważać też na próby odgryzienia się ze strony rywali, jak ta z 11.minuty, kiedy strzelał Tymon Proczak. Na posterunku był jednak Albert Posiadała.
Wysiłki gospodarzy przyniosły efekt w 34. minucie. Po długim podaniu piłkę z prawej strony pola karnego opanował Dominik Banach, który szybko dośrodkował wzdłuż bramki gości. Akcję mocnym strzałem zakończył Mateusz Klichowicz (1:1).
Zawodnicy Mariusza Pawlaka długo się nie cieszyli. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później dobrze w ich szesnastce zachował się Czarnowski, który najpierw złamał akcję do środka, a następnie uderzeniem z lewej nogi pokonał Posiadałę (1:2). Przy takim wyniku zespoły udały się do szatni.
Po zmianie stron początkowo nie działo się wiele. W 59. minucie do siatki trafił wracający do gry Dawid Retlewski, ale arbiter odgwizdał spalonego.
Przez kolejne pół godziny żadna z drużyn realnie nie zagroziła bramce. W doliczonym czasie gry piłkę meczową miał Aghvan Papikyan. Przy strzale z narożnika pola karnego Ormianinowi zabrakło precyzji.
Wisła Puławy – Znicz Pruszków 1:2 (1:2)
Bramki: Klichowicz 34 – Czarnowski 3, 36
Wisła: Posiadała – Cheba, Wiech, Majewski, Azikiewicz (66 Papikjan), Banach, Kona (76 Ryszka), Skałecki (82 Ednilson Furtado), Puton, Klichowicz, Retlewski. Trener: Mariusz Pawlak
Znicz: Misztal – Proczek (90 Jannasz), Bogusławski, Juchymowycz, Grudziński, Moskwik (90 Niewiadomski), Nowak, Pomorski, Cegiełka, Czarnowski (74 Wójcicki), Firlej (87 Tabara). Trener: Mariusz Misiura
Żółte kartki: Skałecki, Wiech, Klichowicz – Cegiełka
Sędziował: Damian Gawęcki (Kielce)
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?