Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biała Podlaska. Alkohol i podejrzenie o zdradę przyczyną tragicznej awantury. Mateuszowi M. grozi dożywocie

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
Mateusz M., 31-latek z Białej Podlaskiej, zaatakował nożem mężczyznę tylko dlatego, że ten pił alkohol z jego konkubiną. W efekcie ranił go kilkakrotnie w klatkę piersiową. Sprawą zajął się właśnie Sąd Okręgowy w Lublinie. Prokurator oskarża Mateusza M. o usiłowanie zabójstwa, a za to grozi kara nawet dożywotniego więzienia.

Do dramatycznego zdarzenia doszło w czerwcu tego roku, w mieszkaniu przy ulicy Janowskiej w Białej Podlaskiej. Mateusz M. mieszkał tam ze swoją konkubiną Magdaleną R. 18 czerwca kobieta piła wódkę ze swoim znajomym, Danielem S., potem położyła się spać.

Mężczyzna jednak został i oglądał telewizję. W pewnym momencie do mieszkania wrócił Mateusz M. Kiedy zobaczył w nim Daniela S. wściekł się. Doszło do awantury.

Mateusz M. chcąc pozbyć się z mieszkania nieproszonego gościa postanowił wezwać wsparcie. Wyszedł z mieszkania i zadzwonił po swoich kolegów. Wrócił już z nimi. – Jak weszliśmy to Daniel S. siedział w fotelu, Magda spała. Mateusz M. zaczął z nim rozmawiać, po chwili doszło do szarpaniny – zeznawał Cezary Z., świadek zdarzenia.

Okazało się, że w trakcie bójki Mateusz M. zadał Danielowi S. trzy ciosy nożem, z czego dwa w okolice serca. Mężczyzna trafił do szpitala. – Bałem się S. Nie chciałem mu zadać ciosu, chciałem tylko, aby jak najszybciej wyszedł z mieszkania – przekonywał Mateusz M.

W charakterze świadka zeznawał także Paweł H. To, co mówił sądowi nie pokrywało się z tym, co zeznawał jeszcze w trakcie śledztwa. Niedługo po zdarzeniu twierdził on, że na koszulce ofiary widział krew, przed sądem utrzymywał jednak, że nie była to krew a jedynie czerwony napis na niej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski