Bibliotekarka obrażając uchodźców "broniła polskości"

- Polacy nie mordowali Żydów, to Żydzi mordowali Żydów i Polaków, a jeśli chodzi o imigrantów, to proponuje iść i dać się im zgwałcić, bo trzeba robić to, co oni lubią - tak brzmiał skandaliczny komentarz, jaki zamieścił facebookowy profil biblioteki w Tomaszewicach. Wpis został zamieszczony jako komentarz do linku odsyłającego do tekstu Gazety Wyborczej, na profilu Moniki Sznajderman, szefowej wydawnictwa Czarne.

Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe zajęła się już tą sprawą. - Prowadzimy postępowanie sprawdzające z urzędu. Podjęliśmy je na podstawie doniesień prasowych. W najbliższych dniach będzie wydane postanowienie o wszczęciu dochodzenia w tej sprawie - mówi prokurator Justyna Rutkowska-Skowronek. I dodaje: postępowanie prowadzone jest w kierunku znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowościowej, za co grożą 3 lata więzienia.

Profil biblioteki został już zlikwidowany. Sama bibliotekarka, która miała umieścić komentarz, w rozmowie z portalem naTemat twierdzi, że nie boi się konsekwencji. - Poczułam się wolna, i to jest niesamowita wolność. Oddałam sprawę Bogu - mówi. - Miałam nie pisać, ale coś mnie pchnęło. Poczułam wściekłość, że mam dość kłamstwa. Zrobiłam to, co mnie bolało. Stanęłam na straży polskości. I napisałam z konta biblioteki. Ta wściekłość była tak wielka, że nie pomyślałam o tym, by założyć konto anonimowe - przyznaje portalowi bibliotekarka Renata Błonka.

Jak udało się nam ustalić, Błonka nadal pracuje w bibliotece. - Decyzję o jej losie za kilka dni podejmą radcy prawni zatrudnieni przez Urząd Gminy w Jastkowie - wyjaśnia Anna Wójcik, dyrektorka biblioteki.