Biomed: Wierzyciele za układem

- Jesteśmy prawdopodobnie pierwszą firmą w Polsce, która skutecznie wdrożyła rozwiązania jakie daje nowe prawo restrukturyzacyjne - dodaje Preston. Wniosek o rozpoczęcie postępowania spółka złożyła jako pierwsza w województwie już 12 stycznia br., czyli zaledwie w 12 dni od wejścia w życie nowych przepisów. Zrobiła to z powodu długów, w które wpadła w związku z problemami ze znalezieniem finansowania budowy zakładu frakcjonowania osocza i niższymi przychodami ze sprzedaży na Ukrainie. Obecnie zobowiązania Biomed to ok. 120 mln zł. Zgodnie z ustaleniami układowymi, główną część zobowiązań firma powinna uregulować w ciągu 18 miesięcy.

Początki lubelskiej wytwórni surowic i szczepionek sięgają 1944 r. Obecnie Biomed jest jedną z dziewięciu firm z województwa lubelskiego notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.

Rozmowa z Markiem Prestonem, członkiem zarządu ds. restrukturyzacji "Biomed-Lublin" Wytwórnia Surowic i Szczepionek S.A.

Miniony rok firma zakończyła stratą z działalności operacyjnej na poziomie 33 mln zł. Jakie działania planuje zarząd w celu restrukturyzacji finansów firmy?

Rzeczywiście w 2015 r. pojawiły się problemy z pozyskaniem finansowania na realizację budowy zakładu frakcjonowania osocza. Nałożyły się na to także niższe przychody ze sprzedaży naszych preparatów na Ukrainie – która jest naszym największym rynkiem eksportowym – z powodu panującego tam konfliktu zbrojnego. Spowodowało to łącznie osłabienie kondycji finansowej spółki. Aby zapewnić sobie możliwość przeprowadzenie niezbędnych działań naprawczych oraz zaspokoić roszczenia wierzycieli, złożyliśmy w styczniu wniosek o przyspieszone postępowanie układowe. Równolegle przygotowaliśmy plan naprawczy. Przewiduje on m.in. sprzedaż części aktywów, koncentrację na podstawowej działalności, która jest zdrowa i generuje znaczące przychody, oraz zmianę formuły realizacji projektu inwestycyjnego dotyczącego frakcjonowania osocza.

Aby ratować finanse firmy zarząd zrezygnował z budowy zakładu frakcjonowania osocza w Mielcu. Czy jest szansa na reaktywację tego pomysłu?

Nie zrezygnowaliśmy ostatecznie z tego projektu. Nie jest on niestety wykonalny w obecnej formule inwestycyjnej. Po unormowaniu sytuacji w firmie ponownie rozważymy jego realizację, np. przy zaangażowaniu inwestora zewnętrznego. Krajowa opieka medyczna bardzo potrzebuje leków z rodzimego osocza, a sektor biotechnologiczny innowacyjnych rozwiązań. Jesteśmy w stanie zapewnić i jedno, i drugie.

Ile obecnie wynosi dług Biomed-Lublin?

Około 120 mln złotych. Jednak zgodnie z ustaleniami układowymi, główną część zobowiązań uregulujemy już w ciągu 18 miesięcy od zatwierdzenia układu. Nasze propozycje w tym zakresie zostały pozytywnie ocenione przez  zdecydowaną większość wierzycieli, w tym największych jak PARP i instytucje bankowe.

Biomed-Lublin jest jedną z pierwszych firm, które zdecydowały się na wybór nowej formy prawnej, jaką jest przyśpieszone postępowanie układowe. Czy w kontekście Państwa doświadczeń można uznać to rozwiązanie za skuteczne? 

Mamy nadzieję, że takie właśnie będzie. To nowe rozwiązanie, które testujemy na własnym organizmie. Jego wielkim plusem jest to, że spółka zachowuje zarząd własny nad posiadanym majątkiem, oczywiście pod kontrolą nadzorcy sądowego. Dało to nam dużą swobodę w uzgadnianiu z wierzycielami satysfakcjonujących rozwiązań. Ich interesy są także znacznie lepiej zabezpieczone, niż miałoby to miejsce np. w postępowaniu upadłościowym. Decyzja o przyjęciu układu otwiera nam drogę do realizacji programu restrukturyzacyjnego i dalszego rozwoju w działalności w sektorze farmaceutycznym.

Rozmawiał Piotr Nowak