MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brutalność ma się w polityce dobrze

Sławomir Skomra
Dr Wojciech Maguś, Zakład Dziennikarstwa UMCS.
Dr Wojciech Maguś, Zakład Dziennikarstwa UMCS. Małgorzata Genca
Ekspert tłumaczy, że liderzy partyjni lubią „zagończyków”, którzy w mediach nieprawdziwymi informacjami dopiekają politycznym przeciwnikom.

Przewodniczący klubu radnych PiS Tomasz Pitucha w TV Trwam opowiadał o Lublinie. Przedstawił miasto jako samorząd opanowany przez kliki, w którym ratusz opłaca media, co jest kłamstwem.

CZYTAJ TEŻ: Nie ma naszej zgody na brukowe pyskówki
Kliki, oszustwa i opłacane media. Lublin według radnego PiS

Zauważa Pan, że w ostatnim czasie język polityki w Polsce się brutalizuje?
Tak, to się pogłębia, ale sama brutalizacja nie jest zjawiskiem nowym.

Nasiliło się to wraz z rozwojem mediów internetowych i faktem, że politycy zaczęli powszechnie korzystać z mediów społecznościowych.

Chcąc nadążyć za tymi mediami, także te tradycyjne zaczęły rozpowszechniać ostre, niesprawdzone, często nieprawdziwe wypowiedzi polityków.

Właśnie, kwestia używanego języka to jedno, a operowanie dowodami to inna sprawa. Stawianie oskarżeń bez dowodów też jest już powszechne.
Niestety tak jest i nie jest to wyłącznie cecha polskiej polityki. Przecież tak robi prezydent USA Donald Trump.

Co więcej, Trump wygrał wybory prezydenckie w dużej mierze dzięki rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji, fake newsów.

Przykładem może być ten mówiący, że papież popierał Trumpa.

To była nieprawda, ale informacja szybko i szeroko została rozpowszechniona. Nie tylko przez media społecznościowe, ale też tradycyjne. Odbiorca przyjął tę informację jako pewnik.

Ale przecież widz, czytelnik może zweryfikować informacje.
Może, tak samo jak mogą to zrobić dziennikarze. Powinni podawać informacje sprawdzone, rzetelne, zweryfikowane zamiast podawać nieprawdziwe newsy.

Z obowiązku stanę w obronie mediów. Dziś odbiorca oczekuje szybkiej informacji. Dziennikarze ścigając się między sobą nie mają czasu na pełną weryfikację informacji. Nie mówię, że to dobrze, ale spełniamy oczekiwania odbiorców.
I właśnie to wykorzystują politycy. Zwłaszcza ci, którzy bardzo dobrze czują się w mediach społecznościowych.

Wiedzą, że mogą umieścić kontrowersyjną informację. Na granicy prawdy lub nieprawdziwą, a ta dzięki mediom szybko się rozejdzie.

Nie obarczam mediów pełnią winą za tę sytuację. Wiem, że to wyścig między redakcjami, serwisami, telewizjami. Chcą podać informację pierwsi, dotrzeć do odbiorcy, spełnić jego oczekiwania.

Na takie zachowanie polityków jest przyzwolenie partyjnych liderów?
Przecież ci liderzy często robią dokładnie to samo. Wygłaszają pod adresem swoich przeciwników poważne oskarżenia. Tym samym, ci liderzy przyzwalają swoim podwładnym na takie zachowania. Potrzebują takich zagończyków.

Można to jakoś uciąć? Sprawić, żeby politycy w dyskursie publicznym posługiwali się faktami i przedstawiali dowody na poparcie swoich słów?
Chciałbym, żeby tak się stało, ale nie widzę szans na zmianę.

Polityk wygłaszający proste, kontrowersyjne, czytelne tezy, ale zazwyczaj nieprawdziwe, jest dla widza w pewien sposób atrakcyjny. Dodatkowo, jeśli wypowiada te słowa w mediach bliskich mu światopoglądowo, ideologicznie, to widz o określonych sympatiach politycznych chłonie te nieprawdziwe informacje bezrefleksyjnie. Widz przyjmuje je jako prawdę, bo przecież ufa stacji. Jak jeszcze dziennikarz prowadzący program przytakuje zaproszonemu gościowi, to utwierdza widza w przekonaniu, że to wszystko prawda.

Nie ma od tego ucieczki?
Widz sam musi chcieć zweryfikować informacje. Musi sięgnąć po inną gazetę, do innego portalu, obejrzeć inny serwis informacyjny. Choć dziś, gdy media są tak bardzo spolaryzowane, to szkodzi w zweryfikowaniu informacji. Oglądając dwa serwisy informacyjne można uznać, że żyjemy w dwóch różnych Polskach.

Rozmawiał Sławomir Skomra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski