Budżet Lublina na 2014: Radni PO chcą więcej pieniędzy dla dzielnic

- Rady dzielnic bardzo dobrze wykorzystują pieniądze, które przekazuje ratusz do ich dyspozycji na realizacje drobnych inwestycji, m. in. budowę chodników, skwerów, placów zabaw dla dzieci. Dotychczas otrzymywały po ok. 109-110 tys. zł rocznie. Chcemy, aby ta pula zwiększyła do 130 tys. zł - mówi Jarosław Pakuła, radny PO.

Pomysł popiera prezydent Lublina. - To działanie wpisuje się w partycypacyjny model zarządzania miastem, kiedy to mieszkańcy sami wskazują potrzeby w swoim najbliższym otoczeniu - wskazuje Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

W Lublinie działa 27 rad dzielnic. Pieniądze z kasy ratusza na "własne" inwestycje dostają od 2008 r. - Pozwalają na realizację zadań drobnych w skali miasta, ale istotnych dla dzielnic - podkreśla Marcin Krupiński, przewodniczący zarządu dzielnicy Dziesiąta.

- Zwiększenie środków do 130 tys. zł to krok w dobrym kierunku. Choć to tylko kropla w morzu potrzeb - ocenia Dariusz Boruch, przewodniczący zarządu dzielnicy Węglin Północy.

Na budżetowej "liście życzeń" radnych PO znalazło się też m.in. rozpoczęcie budowy szkoły podstawowej w rejonie ul. Jana Pawła II, przebudowa ulic: Łęczyńskiej, Raszyńskiej, Symfonicznej, Daszyńskiego. - Niezbędna jest też przebudowa skrzyżowania al. Kraśnickiej z drogą w kierunku Opola Lubelskiego. Pozwoli to na zainstalowanie tam sygnalizacji świetlnej, o co dopominają się kierowcy - mówi Jan Madejek, radny PO. Koszt tej ostatniej inwestycji jest szacowany na 1,6 mln zł.

Ratusz nie ma jeszcze zestawienia, ile wniosków złożyli radni do budżetu miasta na 2014 r. Sam Marcin Nowak (Wspólny Lublin) zgłosił 13 inicjatyw.

Kształt przyszłorocznego budżetu Lublina poznamy 15 listopada. Głosowanie radych odbędzie się w grudniu. Wiadomo już, że w 2014 r. nie będzie np. podwyżek cen biletów za przejazdy komunikacją miejską.

Dług Lublina na koniec przyszłego roku ma sięgnąć 1,018 mld zł.