MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Burza" Pawła Passiniego: Oczyścić świat ze złych czarów (ZDJĘCIA)

Sylwia Hejno
Maciej Rukasz/Centrum Kultury
W najnowszym spektaklu Paweł Passini zabierze nas na odległą wyspę. Gdy sztorm ucichnie, rozszaleje się magiczny świat Szekspira.

W 1609 roku u wybrzeży Wirginii rozszalała się przeraźliwa, kilkugodzinna burza, która rozpędziła statki angielskiej kompanii we wszystkie strony. Jeden z nich zaczął tonąć, nie było innego wyjścia niż szukać ratunku na wyspie należącej do archipelagu Bermudów. Te rejony uchodziły za siedlisko czarnoksiężników i złych duchów. Niewiele później powstała ostatnia wielka sztuka Szekspira. „Burza” stanowi swego rodzaju podsumowanie, sumę różnych Szekspirowskich motywów. Prospero, podobnie jak sam mistrz, reżyseruje przy pomocy magii losy bohaterów, których statek pada ofiarą szaleńczego sztormu.

- Patrzymy na tę historię jak na próbę uporządkowania różnych spraw, sporządzenia swoistego testamentu. Prospero podobnie jak Szekspir staje w sytuacji, kiedy wokół niego kłębią się postacie, które stworzył, historie, które wywołał i które domagają się rozwiązania. W naszej „Burzy” Prospero usiłuje przekazać Mirandzie, swojej córce, świat oczyszczony z czarnej, wyniszczającej magii, świat po prostu lepszy - zdradza Paweł Passini.

„Jestem Prospero i mieszkam na wyspie. Muszę wybaczyć ludziom, którzy odebrali mi świat (stracił koronę w wyniku spisku z udziałem brata - aut.), zmusili do ucieczki. Muszę to zrobić, aby moje dziecko mogło do niego powrócić (...) W nocy po raz ostatni wywołałem burzę” - twórcy spektaklu objaśniają motywacje bohatera.

„Burza” początkowo uważana za sztukę przeciętną, została doceniona po śmierci autora. Obfituje w wiele wątków i odczytań: dążenia do władzy, świata i jego mechanizmów zamkniętych w „łupince od orzecha” maleńkiej wysepki, przebaczenia, szaleństwa, a także inności-gorszości. Na scenie lubelskiej „Burzy”stanie płot, symboliczny i wieloznaczny. - Pierwsze, co robi Prospero, to oddziela swój cywilizowany świat od dzikiego świata Kalibana. Obraz ludzi przeskakujących przez płot to także coś, co często współcześnie widzimy w mediach- dodaje reżyser.

Ostatni monolog Prospera jest traktowany jako wyznanie samego Szekspira. Także dla Pawła Passiniego jest on rozliczeniem ze światem duchów, które powołał do życia:

- Szekspir mówi, że kresem czarów jest rozczarowanie. Moment wyrzeczenia się magii jest również tym, w którym świat nieco traci kolory, ale to jest niezbędne, żeby ten demon nas nie pożarł. Szekspir stworzył tak wielkie tematy, wyraziste postaci, że my wciąż na nowo je sobie opowiadamy. Z kolei w tym ostatnim, bardzo dziwnym, fragmencie zdaje się je uwalniać i mówić widowni: „oddaje się teraz w wasze ręce” - mówi Paweł Passini.

W spektaklu wystąpią m.in. Beata Passini (w roli Prospera), reżyser Łukasz Witt-Michałowski, a także Mariusz Bonaszewski - aktor filmowy i teatralny. Lubelska publiczność pamięta go ze „Znaku Jonasza”czy „Lizy”.

„Burza” , reż. Paweł Passini, Centrum Kultury, ul. Peowiaków 12, piątek-niedziela, godz. 19 ; bilety - 15-30 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski