– Walczymy o awans. Tu nic się nie zmienia. Taki cel został postawiony przez zarząd przed sezonem, a ja się podjąłem jego realizacji. Wiadomo, że faworytem ze względu na budżet jest Wieczysta, ale my na to nie patrzymy. Po prostu musimy grać – mówi Łukasz Mierzejewski. – Liczę, że wiosna będzie lepsza niż jesień. Co najmniej o trzy punkty – dodaje trener. Właśnie tyle wynosi strata jego drużyny (38) do rywali z Krakowa (41).
Wyniki zimowych sparingów mogą jednak nieco martwić. W sześciu rozegranych dotychczas meczach kontrolnych zespół odniósł tylko jedno zwycięstwo.
Żółto-niebiescy rozpoczęli okres przygotowawczy od wygranej ze Stalą Kraśnik (4:1). Później przyszły porażki z Ładą 1945 Biłgoraj (1:4) i Chełmianką (1:2), remis z Pogonią Grodzisk Mazowiecki (1:1) oraz dwie przegrane: ze Stalą Stalowa Wola (1:5) i Podlasiem Biała Podlaska (1:3).
– Nie wyniki były dla nas najważniejsze. Mieliśmy inne cele, które uważam, że zostały zrealizowane – uspokaja trener Mierzejewski.
Avia towarzysko przed startem rozgrywek zagra jeszcze raz. W sobotę jej rywalem będą Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski. Liga rozpocznie na początku marca.
– Zawsze można i trzeba jeszcze nad czymś jeszcze pracować, ale myślę, że jesteśmy już gotowi na pierwszy mecz o stawkę. Trzeba będzie tylko przestawić się z grania na sztucznej murawie do grania na boisku naturalnym – uzupełnia szkoleniowiec.
Świdniczanie mają za półtora miesiąca przygotowań. Te rozpoczęły się 8 stycznia.
– Treningowo wszystko przebiegało jak należy. Jest to również efekt bardzo dobrych warunków, jakie zostały nam stworzone. Pracowaliśmy pod balonem. Jestem zadowolony z tego okresu – podsumowuje Łukasz Mierzejewski. – Nie do końca jestem natomiast zadowolony z tego, że w trakcie przygotowań, podczas sparingów, nie zawsze mogłem wystawić optymalną jedenastkę. To oczywiście wynik kontuzji. Nad tym właśnie ubolewam. Musieliśmy jednak zmierzyć się z taką sytuacją i uważam, że to zrobiliśmy – uzupełnia.
W przerwie między rundami do klubu trafiło pięciu nowych graczy: Mateusz Stryjewski (wypożyczenie z Podbeskidzia Bielsko-Biała), Eryk Galara (Sandecja Nowy Sącz), Mateusz Machała (Zagłębie Sosnowiec), Bartłomiej Pleskacz (Tomasovia Tomaszów Lubelski) i Igor Szczygieł (Orlęta Radzyń Podlaski). Dwaj ostatni to młodzieżowcy.
– Jestem zadowolony z przeprowadzonych transferów. Szczególnie ze znalezienia młodzieżowców. Oczywiście będzie to dla nich wyzwanie, ale wierzę, że sobie z nim poradzą – komentuje trener.
2 marca o godzinie 14 Avia zagra u siebie pierwszy mecz o stawkę. Rywalem będzie czwarty w tabeli KSZO 1929.
– Wyczekujemy spotkania z drużyną z Ostrowca Świętokrzyskiego – zapewnia szkoleniowiec wicelidera ze Świdnika. – Oczywiście pierwszy mecz zawsze jest niewiadomą. Jeśli chodzi o KSZO, to na pewno jest to dobry zespół, z którym gra się ciężko. Takie są jednak zespoły trenera Rafała Wójcika. Z pewnością zapowiada się więc ciekawe spotkanie – dodaje.
W szeregach gospodarzy zabraknie Patryka Małeckiego i Marcela Myszki. Ich absencje spowodowane są urazami. Niestety dla świdniczan szybko do składu nie wrócą.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?