Marszałek województwa prosi resort finansów o przesunięcie na przyszły rok 42 mln zł na prace przy rozbudowie Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Od dawna było wiadomo, że zakończenie inwestycji w tym miesiącu nie jest możliwe, tym bardziej, że wykonawca prac - konsorcjum firm - zeszło z budowy.
- Ale jesteśmy gotowi w każdej chwili wrócić. Tyle, że nikt z nami nie rozmawia - narzekał w czwartek Grzegorz Bierzyński, prezes firmy Block, lidera konsorcjum.
Wykonawca zszedł z budowy w październiku, bo jak dziś tłumaczy, od miesięcy nie może się doprosić od dyrekcji szpitala podpisania aneksu do zawartej w 2014 r. umowy. Opiewa na na 190 mln zł. W aneksie mają być wpisane pieniądze za roboty dodatkowe i wydłużony czas realizacji inwestycji, która powinna być gotowa już w tym miesiącu.
Te roboty dodatkowe to np. wyposażenie części rehabilitacyjnej, która pierwotnie miała nie być zagospodarowana. Na początku tego roku ówczesna dyrekcja COZL powiadomiła marszałka, że nowe roboty będą kosztowały 20 mln zł. Marszałek się na to nie zgodził. Dziś konsorcjum mówi o mniejszych pieniądzach. - Myślę o kwotach rzędu 10 mln zł - mówił Jarosław Popiołek, prezes JP Contracting.
- Potrzebujemy też 8 miesięcy realnych prac - dodał Bierzyński i zaznaczył, że im później zostanie podpisany aneks, tym później zakończy się rozbudowa.
- A ja chciałbym autostrady do Warszawy. Jeśli ktoś stawia niedorzeczne żądania, to nie widzę pola do rozmów. Wezwałem konsorcjum do kontynuowania i zintensyfikowania prac - komentuje Maciej Kondratowicz-Kucewicz, tymczasowy dyrektor COZL.
CZYTAJ TEŻ: Rozbudowa COZL stoi, a pacjenci czekają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?