- Strażacy przyjechali na miejsce jako pierwsi - mówi Tomasz Ważny, rzecznik chełmskich strażaków. - Podjechaliśmy od strony ulicy Hrubieszowskiej. Tam już czekał jeden z mężczyzn, aby wskazać nam miejsce zdarzenia. Drugi próbował gasić ogień. Udało się to dopiero przy pomocy gaśnicy proszkowej.
Jak udało się nam ustalić, ciało mężczyzny, klatka piersiowa i głowa były bardzo mocno nadpalone. Mężczyzna miał także rozbitą głowę. Około dwa metry od ciała leżały buty i kapelusz mężczyzny. Dookoła było dużo krwi.
Policjanci ustalili tożsamość 53-letniej ofiary, był znany w tzw. światku pijaczków parkowych. Nie stronił od alkoholu. Od kilku lat mieszkał w Chełmie. Kilka osób z jego otoczenia zostało już wytypowanych do zatrzymania.
Czy mogło być to podpalenie? Choć zarówno policja jak i prokuratura nie chcą komentować szczegółowo tej sprawy, to strażacy, którzy byli na miejscu nie wykluczają takiej ewentualności. - Zdarzają się samozapłony, ale w tym przypadku chyba do tego nie doszło - mówi Ważny.
Więcej na ten temat oraz inne informacje z Chełma i okolic na http://chelm.naszemiasto.pl/
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?