Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Chłop z Dysa sprzedał psa Żydowi za lisa" - tak się kiedyś mówiło w Lublinie

Anna Chlebus
Anna Chlebus
Narodowe Archiwum Cyfrowe
"Uczył się w Wąwolnicy" - dziś to zdanie nie ma żadnego głębszego sensu, a sto-dwieście lat temu było w Lublinie uważane za bardzo obraźliwe. Jakie jeszcze powiedzonka lubelskie zniknęły w pomroce dziejów?

W latach 30. XX wieku, kiedy nasza nie byliśmy "Kurierem Lubelskim" a "Kvrjerem Lvbelskim" opublikowaliśmy na naszych łamach niezwykłą listę. Choć, jak mawia obecne przysłowie, "co było a nie jest nie pisze się w rejestr", to cofnijmy się w czasie i przyjrzyjmy powiedzonkom, które w dawnych czasach były w codziennym użytku.

Poniższy fragment opublikowany został na łamach naszej gazety 20 marca 1932 r.

Przysłowia, chociaż nie są wbrew popularnemu powiedzeniu mądrością narodów", mają jednak tę wagę, że bardzo często zaczepione są nikłym korzonkiem genezy o jakiś fakt historyczny. Szczególniej dotyczy to przysłów związanych z nazwami miejscowości oraz nazwiskami ludzi.

W szkicu poniższym wybrano kilkanaście pozycyj paremiograficznych związanych z Lubelszczyzną i jej bogatą przeszłością historyczną. Zestawienie to nie ma bynajmniej ambicji wyczerpania tematu, niemniej może rzucić pewne światło na charakter regjonu lubelskiego.

Babin:
"Musiał to w Babinie słyszeć"
"Rycerz z Babińskiej wyprawy"

Te żartobliwe powiedzenia wzięły początek od wesołej Rzeczypospolitej Babińskiej, w której za jej najlepszych czasów, przodowali Rey, Pszonka i Kraszewski, a której dygnitarzami byli wielki Kochanowski i Sęp-Szarzyński i Paprocki i Trzycieski, ba, nawet sam król Zygmunt August. Rycerzami nazywano tam największych tchórzów, kłamcy uważani byli za prawdomównych, pijakom nadawano
tytuły podczaszych etc.
Podobne rzeczpospolite istniały i w innych okolicach Polski, w Kleczewie (pod Kaliszem), oraz w Wiśniowie (Sandomierskie). Babińska jednak największą miała sławę i znana była nawet poza granicami Polski.

Boćki:
„Boćkowskiego prawa artykuły niejedną cnotę wykuły"

Młodzież wychowywano u nas w konwiktach pijarskich i jezuickich w myśl wzniosłej zasady: bądź cnotliwy, bo dostaniesz w skórę. A w skórę bito często i to nie byle czem, lecz kańczugami, wyrabianemi wszędzie. Z przemysłu owego najbardziej słynęło miasteczko Boćki na Podlasiu.

Byczyna:
"Więcej stracił Maksymiljan pod Byczyną".

Tak mawiano, gdy się komu zdarzyła niewielka szkoda. Pod Byczyną, w r. 1588 kanclerz pobił Maksymlljana, arcyksięcia
austrjackiego, wziął go do niewoli i więził czas jakiś w Krasnymstawie.

Chełm: Chołmok — horodok pod nebesa wysok"
To ruskie przysłowie cytuje ks. J. Susza w rzadkiem dziś dziełku "Phoenix".

Dorohucza:
"W Dorohuczy woda huczy—młyn miele chleba niewiele".

Treściowo odpowiada to przysłowie powiedzeniom takim jak: "Z dużej chmury mały deszcz", albo: "Góra mysz porodziła". Urobiono je w okolicach wsi Dorohuczy nad Wieprzem, gdzie ziemie nie są zbyt żyzne.

Dys :
"Chłop z Dysa przedał psa żydowi za lisa."

Przysłowie to figuruje już w książeczce z szesnastego wieku. U Bratkowskiego epigramat brzmi: "Tak ten świat umie i chłop ze wsi
Dysa przedał w Lublinie żydu psa za lisa" Dys to wieś tuż pod Lublinem.

Kodeń:
"Kodeń na stu szewcach stoi."

J. Kraszewski w "Obrazach z życia i podróży" (Wilno 1843) mówi uszczypliwie: "Przysłowie miejscowe powiada, że Kodeń na stu szewcach stoi. Trzeba dodać, że ci stu szewców niebardzo go podpirają"

Lipki:
"Żeby nie drwa i grzybki zginęłyby dawno Lipki"

Przysłowie mówi o ubogiej wiosce tego nazwiska położonej koło Węgrowa.

Łęczna:
„Jarmarkowa Łęczna nie każdemu wdzięczna"

Łęczna w województwie lubelskiem — pisze Lipiński — słynęła dwuniedzielnym jarmarkiem na św. Idziego, na który Wołyń, Podole i Ukraina dostawiały tysiącami wołów i koni, kupcy nawet ze Wschodu nieraz przybywali. Dotąd jarmarki tutejsze należą do znaczniejszych w kraju, ale nie są jut tem, czem dawniej bywały; a że na nich niejeden źle sprzeda, inny oszuka się na
kupnie, ów zgra się w karty, lub dozna jakiej innej przygody
, z tego więc powodu powstała przypowieść, że Łęczna nie każdemu wdzięczna".

Wąwolnica:
"W Wąwolnicy uczony"

Pradawne osiedle słowiańskie i miasto w średniowieczu, słynne ze swych sądów, Wąwolnica złą sławę miała jako miejsce nauki. Powiedzenie przysłowiowe "Uczył się w Wąwolnicy — Sludiosus Vanvolniciae" grzebało człowieka, o którym to powiedziano w opinii ogółu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski