Uciekamy od tematu śmierci, tymczasem w popkulturze, w filmach, literaturze, a nawet w bajkach aż od niej kipi. Tu się strzelają, tam mordują w inny jeszcze mniej wysublimowany sposób. Trup ściele się gęsto. Filozofowie kultury tę naszą współczesną schizofrenię tłumaczą, że w ten sposób chcemy zaczarować czy oswoić nieznane sobie zjawisko, którego się boimy - śmierć. Efekt jest taki, że jak stajemy w jej obliczu, gdy umiera nam ktoś bliski, to stajemy się całkiem bezradni, trafiamy w totalną pustkę. Dobrze sobie poteoretyzować, pofilozofować, ale czy śmierci rzeczywiście można się nie bać? Czy można się do niej przygotować?
- Od 50 lat żyję w pobliżu śmierci. To jest wielka łaska móc uczestniczyć w tym najtrudniejszym i jednocześnie najważniejszym momencie życia - mówi pani Sabina, która od wielu lat jest wolontariuszką w Hospicjum Dobrego Samarytanina w Lublinie. Czy zatem sama boi się śmierci?- Nie, bo ciało jest tylko futerałem duszy - przekonuje. A ksiądz kapelan z tego samego hospicjum dodaje, że słowa „jakie życie, taka śmierć” są całkowicie prawdziwe. Życzmy sobie zatem dobrego życia.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?