Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co lublinianie mają na głowie jesienią?

Ewa Czerwińska
Katarzyna Stefanek: grunt to nauszniki
Katarzyna Stefanek: grunt to nauszniki Małgorzata Genca
Nie ma przeproś: jesień. Powiało chłodem, więc rzuciliśmy się do szuflad po czapki i szale. Dla jednych nakrycie głowy to zło konieczne, dla innych atrybut. Elegantki przekartkowały już modowe poradniki i wiedzą, że na topie będą lisy. Zanim jednak na dobre wywietrzymy futerka z naftaliny, czas na jesienny miszmasz. Co wkłada na jesienny wiatr lubelska ulica?

Obserwacja deptaka potwierdza regułę, że starsze pokolenie trzyma się nobliwych fasonów. Panowie i panie preferują kapelusze, pojawiły się także cieplutkie mohery. Ale i ta klasyka ma swoje ciekawe wariacje. Pani Jadwiga, emerytka, skomponowała moherową czapeczkę zakończoną daszkiem z szalem, kozaczkami i rękawiczkami - wszystko w jednakowym odcieniu fuksji. - Miałam czas czerni w swoim życiu, teraz potrzebuję koloru. Ale, kochane panie, mój czas się skończył! Teraz kolej na młodych - śmieje się.

A na młodych głowach - ciekawie. Twarzowo wygląda dziewczyna w kolorowej, wyglądającej na ludową, chuście. Dla Kasi, studentki psychologii, zaczął się sezon na nauszniki. Białe futrzane naleśniczki chronią uszy przed zimnem przez wiele miesięcy. - W zimie też je noszę, nawet w czasie mrozów - reklamuje. Ewelina Grzeszczyk, absolwentka filozofii, wyciągnęła z szuflady wełnianą czapkę - melanż różowo-fiołkowy. Czapeczka zawsze modna i w dodatku pasuje do koloru kurtki. Kinga Kudyba, studentka pierwszego roku ekonomii i stosunków międzynarodowych, polubiła kremowy beret od mamy. - I pomyśleć, że kiedyś nie cierpiałam nakryć głowy - z domu wychodziłam do szkoły w czapce, ale już za winklem ją ściągałam. Kończyło się na bólu zatok - przyznaje.

W modzie, jak wiadomo, warto eksperymentować. Magda Rubaszko skomponowała płócienną czapkę z daszkiem z kapturkiem od bluzy, któremu wdzięku przydają dwa brązowe uszka.

Panowie także potrafią zaskoczyć. Oprócz typowych naciągniętych na oczy kapturów i kolorowych bejsbolówek, oko kamery dostrzegło elegancką czapkę Mirosława Sokołowskiego, muzyka z zespołu Couleur Cafe. Dżinsowa, od paryskich modystów. - Znajoma pani krawcowa z Kośminka wykonała na wzór dwie sztuki i teraz z przyjemnością używam ich na scenie i prywatnie - mówi. Efektownie prezentuje się czapka uszatka gościa z Zielonej Góry, Ryszarda Strzegowskiego, który na co dzień zajmuje się serwisem mobilnym spawalniczym, a obecnie swoją dziewczyną, którą odwiedza właśnie w Lublinie.

A co wieszczą prorocy mody? Monika Butryn, lubelska stylistka zapowiada triumfalny powrót lisa w różnych odsłonach: czapa, kołnierz, dopinki i inne ozdoby. - Słowem: "Dynastia" - sumuje. Kapiący od ozdób szyk bohaterów serialu wielu z nas pamięta do dziś. W opozycji do futer - małe kapelutki z lat 20., nierzadko z dodatkiem filcowego kolorowego bukieciku. A dla minimalistów - czapka militarna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski