Już od kilku miesięcy wiemy, że rozbudowa Centrum Onkologii nie posuwa się zgodnie z planem. Wykonawcy pozostało jeszcze co najmniej 25 proc. prac do zakończenia inwestycji.
Skąd te opóźnienia? - Trudno odpowiedzieć. Musieliśmy poprawiać niektóre rzeczy po poprzednikach. Czekaliśmy też długo na różne dokumentacje projektowe, więc to wszystko spowodowało opóźnienia. Poza tym solą w oku wszystkich jest budynek nr 15 z lat 70., który nie mógł zostać wyburzony. W trakcie prac okazało się, że jego konstrukcja jest zbyt słaba, by szybko go zmodernizować i połączyć z nowymi częściami - wyjaśnia Wojciech Burzyński, kierownik budowy z firmy JP Contracting.
Więcej w poniedziałkowym, papierowym wydaniu Kuriera Lubelskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?