Joanna Reczek-Szwed – uśmiechnięta i energiczna trenerka, animatorka kultury i prezeska Fundacji Sztukmistrze opowiada o całej akcji jakby mimochodem, bardzo spokojnie i konkretnie. Tymczasem własnymi rękami uratowała konkretne ludzkie życia - nie tylko w kontekście przetrwania, ale i kariery zawodowej.
- Musiałam się psychicznie odciąć się na jakiś czas od emocji, nie myśleć o tym zbyt wiele. Potraktowałam tą całą pracę logistyczną jak organizację kolejnego festiwalu – opowiada. - Tutaj opóźniony pociąg, tutaj pozwolenie, tutaj zakwaterowanie – technicznie wyglądało to bardzo podobnie. Z naszego biura zdalnie monitorowałyśmy, które szlaki przerzutowe są teraz bezpieczne, gdzie nie toczą się walki. W grupach na prywatnych komunikatorach aż wrzało, to była istna gorąca linia – kto, gdzie, kiedy, z kim.
W świecie cyrku ukraiński paszport to istne świadectwo najwyższej jakości – artyści stamtąd od lat są wysoko cenieni i rozchwytywani, nic więc dziwnego, że działa na terenie kraju kilka ważnych ośrodków. Wszystko zaczęło się od przyjaciół i znajomych studentów kijowskiej akademii - a że świat cyrkowców jest wyjątkowo zżyty i hermetyczny to od słowa do słowa, od osoby do osoby, grono zaczęło powiększać się w zawrotnym tempie. Kolejni sztukmistrze wraz z całymi rodzinami przepływali przez Lublin i kontynuowali stąd swoją podróż do najprzeróżniejszych zakątków Europy.
- Przekraczanie granicy w czasie wojny było ze zrozumiałych względów trudniejsze dla mężczyzn – w tym przypadku potrzebowaliśmy oficjalnego pozwolenia na opuszczenie kraju od ukraińskiego Ministerstwa Kultury. Bardzo pomagał nam w załatwianiu tych formalności nasz Urząd Miasta – opowiada Joanna.
Kiedy artyści byli już zakwaterowani i bezpieczni, emocje nieco opadły. Wtedy pojawił się inny problem. Co teraz z treningami? Wielogodzinne ćwiczenia to ich codzienność, nie da się jej porzucić z dnia na dzień. Ale jak tu radzić sobie bez rekwizytów, które są nie do zastąpienia?
- Musimy pamiętać, że artyści cyrkowi to tak naprawdę przede wszystkim profesjonalni sportowcy – tłumaczy Jakub Szwed z Fundacji Sztukmistrze. - Szczególnie dla najmłodszych z nich kilkumiesięczna (a co dopiero mówić - kilkuletnia) przerwa w treningach oznacza bezpowrotny koniec kariery. To być albo nie być, zwyczajnie nie mogą sobie pozwolić na coś takiego.
- Część rekwizytów udało się sprowadzić z Ukrainy, część zapewnili producenci – dodaje Joanna. - Tutaj jednak nie chodzi tylko o zdrowie fizyczne, ale i psychiczne. Jeden z młodych chłopców pod naszą opieką specjalizuje się na przykład w staniu na rękach. Kiedy w końcu przyszły jego paralety i mógł do ćwiczeń wrócić, aż odżył.
Proces ucieczki musiał być koordynowany 24 godziny na dobę, nieoceniony więc okazał się udział australijskiej artystki Jasmine Stragi. Ze względu na przesunięte strefy czasowe mogła być czujna i dostępna w zupełnie innych godzinach. Trzecia liderka i spiritus movens ruchu to Aurelia Cats z singapurskiej Art VisionProduction, która wyreżyserowała specjalny, odwołujący spektakl „Spectrum” wystawiany w ramach tegorocznej edycji Cyrkulacji na deskach CSK. W jego obsadzie znalazła się także jedna osoba z grupy uciekinierów z kijowskiej akademii. Widowiskowe show można będzie zobaczyć w piątek (30.09), sobotę (1.10) i niedzielę (2.10).
- Vintage łupy, giełda staroci
- Złote Gody w Trybunale Koronnym. Prezydent wręczył medale 10 parom. Zdjęcia
- Zrobili to! Motor mistrzem Polski po fantastycznym finale
- Tradycyjne jesienne wykopki kartoflane w Muzeum Wsi Lubelskiej [ZDJĘCIA]
- Za nami ostatni w tym roku spektakl „Ryngraf”
- Spacer z psami cane corso. Pierwszy dzień IV Pikniku Cane Corso Italiano
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?