MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czytelniczka: Kierowca karetki lubelskiego pogotowia zakpił z chorego

Dorota Krupińska
Jak relacjonuje nasza Czytelniczka, kierowca karetki lubelskiego pogotowia uznał chorego za pijaka
Jak relacjonuje nasza Czytelniczka, kierowca karetki lubelskiego pogotowia uznał chorego za pijaka Tomek Koryszko/archiwum
„To ja tu jadę na łeb na szyję, że człowiek umiera, potrzebuje pomocy, a to zwykły pijak"- takie słowa miała usłyszeć nasza Czytelniczka od kierowcy karetki lubelskiego pogotowia. Kobieta wezwała medyków do mężczyzny, który leżał na ławce. Przechodnie drwili z mężczyzny, robili mu zdjęcia.

- W środę około godziny 15 na Kalinie, przy ul. Tumidajskiego 14, zauważyłam, że na ławce leży mężczyzna w wieku ok. 50-60 lat. Podeszłam i zobaczyłam, że na brzuchu ma worek stomijny (torebka foliowa przymocowana do brzucha w celu odprowadzania fekaliów). Z tego wynika, że to była osoba chora. Nie wyczułam od niego woni alkoholu - napisała do nas Czytelniczka.

Kobieta zadzwoniła pod alarmowy numer 112. - Czułam jednak, że sprawa jest naprawdę poważna, tym bardziej, że brzuch miał moim zdaniem wzdęty, aż szwy na brzuchu były rozciągnięte - takie było moje wrażenie. Na pewno ten człowiek przeszedł operację - relacjonuje dalej kobieta.

Gdy przyjechała karetka, nasza czytelniczka miała usłyszeć od kierowcy: "To ja tu jadę na łeb na szyję, że człowiek umiera, potrzebuje pomocy, a to zwykły pijak". - Powiedziałam temu ratownikowi (kierowcy karetki), żeby nie wydawał osądów, bo nie wie co się dzieje, co się stało z tym człowiekiem. Nawet jeśli był pijany, miał prawo do pomocy - oburza się kobieta. - Kierowcy karetki powiedziałam również, że pan ma worek stomijny, więc na pewno jest chory, a kierowca wówczas odpowiedział "od tego się nie umiera". Ja na to, że owszem, to może być powód ciężkiej choroby i w konsekwencji śmierci, bo moja córka umarła. To wysilił się jedynie, z szyderczym uśmiechem na: "współczuję pani".

Naszą Czytelniczkę zbulwersowały też reakcje świadków zdarzenia.

- Ludzie, którzy przechodzili obok rzucali komentarze "na pewno pijany", "szkoda czasu", albo po prostu przechodzili obojętnie. Młodych ludzi cała ta sytuacja bawiła, robili zdjęcia telefonami komórkowymi - mówi kobieta.

I dodaje: - Postawa ludzi, postawa kierowcy z karetki pogotowia jest porażająca, jeśli leży człowiek i wszyscy przyklejają mu łatkę "pijak".

Pogotowie zabrało mężczyznę, a karetka odjechała na sygnale.

Jak zachowanie swojego pracownika tłumaczy lubelskie pogotowie? - Nie miałem wcześniej informacji o takim zdarzeniu. Ale gdyby ratownicy nie udzielili temu mężczyźnie pomocy, podjąłbym stosowne decyzje, nawet wyciągnięcie konsekwencji służbowych wobec nich. W tym przypadku jednak tak nie było. Jednak w związku z tym zdarzeniem przeprowadzę postępowanie wyjaśniające - zapowiada Zdzisław Kulesza, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Lublinie.

I dodaje: - Problem pijanych pacjentów to dla nas codzienność. Ale pijani to też ludzie, dlatego uczulam wszystkich moich pracowników, że bez względu na stan pacjenta nie powinni ulegać emocjom i komentować. Niestety w obecnych czasach chamstwo jest wszędzie - kwituje Kulesza.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski