MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Damian Wierzbicki (siatkarz LUK Politechniki Lublin): "To chyba nas trochę uśpiło i przeciwnicy wrócili do gry"

SZUPTI
Wojciech Szubartowski
Rozmowa z Damianem Wierzbickim, siatkarzem LUK Politechniki Lublin, który przed tym sezonem zasilił barwy lubelskiego beniaminka, przychodząc z I-ligowego Krispolu Września.

W weekend zainaugurowaliście premierowy sezon w Krispol 1. Lidze. Do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa. Jak ocenisz inauguracyjną potyczkę z ekipą z Wrześni?
Tak naprawdę, to nie tak do końca miało to wszystko wyglądać. Fajnie oczywiście, że to był bardzo widowiskowy i emocjonujący pojedynek, ale w meczach ligowych liczą się głównie zwycięstwa i zdobywanie punktów. W naszym przypadku tak się jednak nie stało, gdyż udało się nam zainkasować tylko jedno oczko. Przegraliśmy bowiem po tie-breaku, a na pewno było nas stać na komplet punktów.

Czy przy prowadzeniu 2:1 po trzech setach nie zlekceważyliście trochę rywala?
Moim zdaniem kluczowym momentem dla losów tego spotkania była końcówka pierwszego seta. Przy naszym prowadzeniu 23:21, przeciwnicy zdołali najpierw wyrównać, a następnie wygrać premierową partię na przewagi. Gdyby pierwszy set padł naszym łupem, wówczas ta konfrontacja pewnie ułożyłaby się inaczej i nawet mogła zakończyć naszą wygraną 3:0, zwłaszcza, że w dwóch kolejnych odsłonach rozbiliśmy zespół z Wrześni. To chyba nas trochę uśpiło i przeciwnicy wrócili do gry.

Był to szczególny mecz dla ciebie, bowiem jeszcze w poprzednim sezonie występowałeś w Krispolu.Jak ci się grało przeciw swoim byłym kolegom?
Co prawda zszedłem z boiska na początku drugiej partii, ale na pewno bardzo fajnie było spotkać kolegów z byłej drużyny. Teraz gram w Lublinie i walczę dla nowego klubu, ale nadal mam bardzo dobry kontakt z wieloma z nich.

A jak zaaklimatyzowałeś się w Lublinie i czy podoba ci się atmosfera w hali MOSiR Bystrzyca?
Z aklimatyzacją nie było żadnego problemu, a Lublin jest naprawdę ładnym miastem i bardzo mi się tutaj podoba. Atmosfera na trybunach była super, choć liczę, że w kolejnych starciach na trybunach pojawi się jeszcze więcej kibiców, którzy będą nas jeszcze bardziej mocno dopingować. Inauguracyjny pojedynek z Krispolem odbył się o trochę niefortunnej godzinie i trybuny nie były zapełnione do końca.

Już w piątek przed wami kolejny ligowy mecz, tym razem na wyjeździe ze Stalą Nysa. Mecz będzie transmitowany na antenie Polsatu Sport News. Czy to wyzwala w zawodnikach dodatkową adrenalinę?
Jeśli chodzi o mnie, to nie będzie to jakieś wielkie wydarzenie, że akurat nasze spotkanie będzie transmitować telewizja. choć dla niektórych chłopaków na pewno będzie to dodatkowa motywacja. Ja już grywałem sporo potyczek przed kamerami różnych stacji i tak naprawdę w trakcie meczu w ogóle się o tym nie myśli i zapomina. Można powiedzieć, że pierwsze "śliwki - robaczywki" za nami, a my jedziemy do Nysy powalczyć o jak najlepszy rezultat. To jeden z faworytów ligi, a poza tym bardzo ciężko gra się na tamtym terenie. W ogóle ligowy terminarz ułożył się dla nas tak, że na początku gramy z niezwykle mocnymi rywalami.

LUK Politechnika Lublin zainaugurował sezon na zapleczu Plus...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski