Bramy są otwarte, ale to nic nie szkodzi. Pawie udamawiają się jak kury, nie uciekną. Grzebią w trawie, spacerują, przyglądają się gościom jednym okiem. Pod galerią socrealizmu Kuba ma ustawiony kubeczek na wodę. W środku czeka opiekun Kuby i galerii Sławomir Grzechnik. Wśród socjalistycznych herosów szykuje kącik Aleksandra Kostki-Napierskiego, przywódcy podhalańskich chłopów. Wprawdzie bohater XVII-wieczny, ale PRL zrobił z niego użytek.
- Pijar PRL-owski wyciągnął Kostkę-Napierskiego z lamusa historii i próbował za jego pomocą stworzyć nowy mit narodowy, konkurencyjny dla sienkiewiczowskich bohaterów, dobrze zakorzenionych w świadomości Polaków - tłumaczy Sławomir Grzechnik.
Kostka-Napierski o srogim spojrzeniu Stalina wykuty w marmurze. Kostka-Napierski na płótnie podburzający Podhalan w asyście Janosika, a w tle słynny zamek w Czorsztynie. Takich heroicznych przedstawień zobaczymy na nowej wystawie wiele (potrwa dwa lata). To, że chłopski bohater miał szlacheckie korzenie, a wbijany na pal zaklinał się, że jest nieślubnym synem syna Władysława IV, propaganda dyskretnie przemilczała.
Sercem kompleksu w Kozłówce jest pałac. Całość, wzorowana na rezydencji w Wersalu realizuje barokowy schemat "entre cour et jardin" (między dziedzińcem a ogrodem). Przy zachwycie nad ogółem warto jednak schylić głowę nad szczegółem. Przyjrzeć się chińskim figurkom z Miśni, dziesiątkom olbrzymich luster, lambrekinów i kotar, wilkom kominkowym i muzycznym cudeńkom - włoskiemu pianomelodiokonowi i amerykańskiej pianoli. W tej armii XVIII i XIX wiecznych wspaniałości pojawiło się w rezydencji Zamoyskich kilku nowych domowników.
Na biurku Konstantego Zamoyskiego, obok kałamarza i portretu matki, stanęła złota, zamykana na kłódkę kasetka na cygara. - Kupiliśmy ją w Płocku - zdradza Anna Szczepaniak, pracowniczka muzeum - Do konserwacji poszły portrety Konstantego i jego żony Anieli. Z bliska widać, że są odświeżone.
Lśniąca werniksem suknia Anieli jest czarna jak noc. Podobizny małżonków okalają masywne ramy - świeżo wyzłocone w pracowni w Lubartowie.
Powiększyła się rodowa zastawa Zamoyskich. Z lewej strony, w kredensie, w małym salonie czeka na spojrzenia gości zrobiona z dwuwarstwowego szkła i powleczona czarną emalią patera. Sąsiaduje z kompletem srebrnych zabawek. Wycelowany ostrym czubkiem w paterę leży półtora-centymetrowy pantofelek. Mikroskopijne strzępki srebra imitują wstążki. Ten jubilerski majstersztyk dla dzieci był podobno własnością Zygmunta Krasińskiego.
Kolejna nowa patera stoi na stole w kuchni, a jeszcze jedna w jadalni, obok wielkanocnych stroików. Państwo Zamoyscy wyraźnie szykują się do świąt.
Otwarcie Muzeum Zamoyskich w Kozłówce 1 kwietnia
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?