Jak zaczęła się Wasza wspólna przygoda?
Dominika: Paradoksalnie kilka lat temu byliśmy jeszcze dla siebie konkurencją. Wszystko się zmieniło, kiedy zaczęliśmy naukę w tym samym liceum w Kraśniku. Tam zaczęliśmy się lepiej poznawać. Właściwie od tego zaczęła się nasza wspólna artystyczna przygoda. Udało nam się wystawić autorski musical.
Michał: Wydaje mi się, że w duecie możemy więcej, mamy więcej szans.
Dominika: To fantastyczne uczucie mieć u boku kogoś, kto tak jak ja cieszy się ze wspólnych osiągnięć i przeżywa każdy występ.
Zaciekawiliście mnie swoim musicalem, opowiedzcie o nim coś więcej.
Michał: Usłyszałem o konkursie teatralnym. Pomimo że słabo się wtedy znałem z Dominiką postanowiłem zaproponować jej współpracę. Razem uznaliśmy, że wystąpimy jako duet w spektaklu mojego autorstwa "Sen o Notre Dame".
Dominika: Był on lekko oparty na "Dzwonniku z Notre Dame". Wcieliliśmy się łącznie w dziewięć postaci. I tym samym odnotowaliśmy pierwszy sukces, bo dostaliśmy się do finałów wojewódzkich.
W tym roku postanowiliście spróbować swoich sił w "Diamentach Lublina".
Dominika: O "Diamentach" dowiedzieliśmy się przypadkiem podczas wspólnych lekcji śpiewu. Wcześniej nie braliśmy udziału w tym konkursie. Dlatego tym chętniej się zgłosiliśmy, aby spróbować czegoś nowego.
Na "diamentowej" płycie usłyszymy Waszą interpretację utworu "Rękawiczki". Dlaczego akurat ten utwór?
Michał: Nie wybieramy repertuaru bardzo współczesnego. Bardziej lubimy brać nawarsztat utwory zapomniane, do których mało kto wraca. Najczęściej są to utwory solowe, które my przerabiamy dowykonania pod duet.
Dominika: Lubimy przedstawiać utwory na swój sposób, w zupełnie nowych aranżacjach. Śpiewając w duecie utwór wykonywany przez jednego wokalistę, to już duża zmiana.
Michał: Wydaje mi się, że starsze piosenki mają w sobie więcej melodii. Dzisiejsi artyści stawiają bardziej na rytm. Nie ukrywam, że dopiero się uczymy muzyki. A na utworach melodyjnych można nauczyć się o wiele więcej, bo są bardziej wymagające.
Kiedy muzyka, śpiew pojawiły się w Waszym życiu?
Michał: Ukończyłem pierwszy stopień szkoły muzycznej w klasie fortepianu. A śpiew, tak mi się wydaje, towarzyszy mi chyba od zawsze
Dominika: Muzyka i śpiew towarzyszyły mi przez całe dzieciństwo. Jeszcze w przedszkolu brałam udział w konkursach muzycznych. Później przyszedł czas na większe wyzwania. A od ponad roku współpracuję z Michałem.
Jak wygląda Wasza wspólna praca, podział obowiązków…
Michał: Na samym początku pracowaliśmy tylko we dwoje. Bez niczyjej pomocy. Wszystko było bardzo spontaniczne.
Dominika: Teraz mamy trochę łatwiej. Mamy pomoc nauczycieli śpiewu.
A jak wspominacie Wasz pierwszy raz na "Diamentach Lublina".
Michał: Bardzo fajna przygoda. Czekamy z niecierpliwością na koncert finałowy, bo jesteśmy pewni, że to będzie wyjątkowe przeżycie.
Dominika: Muszę przyznać, że w trakcie eliminacji byłam zestresowana. Podobnie jak w drodze do studia nagraniowego pana Mietka Jureckiego. Jak się okazało, zupełnie niepotrzebnie. To bardzo ciepły człowiek. Atmosfera była niesamowita. Wielki profesjonalista.
Planujecie związać swoje życie z muzyką?
Michał: Trudno powiedzieć, na pewno nie zrezygnuję z muzyki całkowicie.
Dominika: Nie planuję związać się z muzyką zawodowo, to będzie moja pasja.a
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?