- Na spotkaniach wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym poznałem Boga Żywego i tak rozpoczęła się historia mojego powołania - opowiada Paweł, który w tym roku wstąpił do Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie. Wybór takiej drogi życiowej nie przeszkadza mu w realizowaniu swoich pasji: z klerykami gra w piłkę, planuje też założyć zespół muzyczny.
Pierwszakiem w seminarium jest także Sebastian Natoniewski z Wilkołaza, ministrant z 10-letnim stażem. Jego decyzję ze zdziwieniem przyjęli koledzy ze szkolnej ławy. - W liceum byłem dobry z fizyki, więc każdy spodziewał się, że z nią zwiążę swoją przyszłość. A tu taka niespodzianka - opowiada Sebastian.
Z kariery urzędniczej zrezygnował natomiast Emil Skrobowski (licencjat administracji na UMCS). Wszyscy trzej podkreślają, że na wybór ich drogi życiowej miał wpływ miniony rok kapłański i sylwetki takich księży jak: Jan Maria Vianney czy Jerzy Popiełuszko.
Do lubelskiego seminarium wstąpiło w sierpniu tego roku łącznie 22 kleryków. To podobna liczba jak w roku ubiegłym, ale o wiele mniejsza niż np. pięć lat temu, kiedy zgłosiło się aż 42 młodych ludzi. W 2006 r. było ich już 38, a rok później - 33.
- Sięgając pamięcią pięć czy dziesięć lat wstecz widzimy, że liczba chętnych jest mniejsza. Wpływ na to ma m.in. niż demograficzny w kraju, a także mniejsze zainteresowanie młodych ludzi studiami teologicznymi i filozoficznymi. Cieszymy się jednak, że od dwóch lat liczba seminarzystów utrzymuje się na podobnym poziomie - podkreśla ks. Marek Szymański, prefekt w Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Lublinie.
Z danych ISKK z 2009 r. wynika, że na terenie naszej diecezji działa 1147 księży, w tym 230 zakonnych. Pod względem liczby kleryków nasza archidiecezja plasuje się na wysokiej, czwartej pozycji w kraju. Więcej seminarzystów mają diecezje: tarnowska, katowicka, krakowska.
Pozytywny wizerunek księży kreują seriale, jak choćby "Ojciec Mateusz", czy "Plebania". - Z tych przekazów wynika, że dobrze być księdzem, bo posłannictwo zapewnia niezły byt i pozycję - twierdzi medioznawca prof. Krystyna Doktorowicz. Jej zdaniem filmy pokazują atrakcyjny, ale zbyt sielankowy obraz życia księdza. - Tymczasem mamy do czynienia z boomem laicyzacji, a problemy Kościoła, np. afery pedofilskie, stały się tematem newsów dziennikarskich - ocenia Doktorowicz.
Socjolog kościoła prof. Wojciech Świątkiewicz nie wiąże nowych powołań z serialową popularnością duchownych.
- Można mówić o wielu czynnikach związanych z powołaniami, z których chyba najważniejszy jest wpływ najbliższego środowiska: rodziny, miejscowego proboszcza - wyjaśnia naukowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?