„Droga do Niepodległej”. Przedstawiamy nową kolekcję Kuriera Lubelskiego

Kolekcja może być cenną pomocą naukową w czasie lekcji w szkole, ale zainteresuje też wszystkich miłośników historii. Mapom towarzyszy krótkie wprowadzenie historyczne. Dodatkowo, Czytelnicy mogą zbierać naklejki tematycznie związane z mapami. Na kartach są przewidziane miejsca do ich naklejenia.

Pierwsza mapa odsyła nas do 1914 oraz 1918 roku. Zostały na niej zaznaczone miasta, w których powstawały lokalne władze odradzającego się po okresie zaborów kraju. Jest tam również akcent lubelski. W nocy z 6 na 7 listopada 1918 roku, w Lublinie powstał Tymczasowy Rząd Ludowy Republiki Polskiej z Ignacym Daszyńskim na czele. Obradował w pałacu poradziwiłłowskim przy placu Litewskim (obecna siedziba Wydziału Politologii UMCS).

Sformułowany jeszcze w Krakowie manifest, był rozlepiany na ulicach Lublina w nocy z 6 na 7 listopada. Jeden z zawartych w nim postulatów brzmiał: „Państwo polskie obejmujące sobą wszystkie ziemie zamieszkałe przez lud polski z własnym wybrzeżem morskim stanowić ma po wszystkie czasy Polską Republikę Ludową, której pierwszego prezydenta obierze Sejm Ustawodawczy.”

- Wcześniejsze dokumenty były wydawane w imieniu Królestwa Polskiego, tak jakby odrodzona Polska miała być monarchią - zauważa dr Marek Gędek, wykładowca KUL w Wydziale Nauk Społecznych, autor ok. 30 książek z dziedziny historii, autor map ściennych i atlasów historycznych, który przygotował także mapy do naszej kolekcji.

- Po powrocie Józefa Piłsudskiego z Magdeburga stało się wiadomym, że powstanie republika z premierem i prezydentem na czele - dodaje dr Gędek.

W kolekcji „Droga do Niepodległej” publikujemy mapy z lat 1914 - 1920, ale nie zabraknie też odniesienia do 1938 roku. - Nieprzypadkowo, bo dopiero wtedy zmieniono granice kilku województw w taki sposób, że zacierały one podziały rozbiorowe - zastrzega dr Marek Gędek.

Wśród naklejek są na przykład miniatury plakatów propagandowych wychodzących w okresie wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku. Projektowane często przez dobrych rysowników, zwracają uwagę kolorem i zdecydowaną kreską. - To był jeden ze sposobów komunikacji ze społeczeństwem. Autorzy plakatów wyolbrzymiali barbarzyńskość bolszewików. Chodziło o zmobilizowanie dodatkowych ochotników do walki z wrogiem - podkreśla Gędek.

Mapy znajdą Państwo w pięciu kolejnych poniedziałkowych wydaniach, począwszy od 9 listopada. Naklejki dołączymy do Kuriera we wtorek, środę i czwartek - pierwszą 10 listopada, a ostatnią 10 grudnia. Naklejek będzie w sumie czternaście.