MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Dużo pracy przed nami" - komentarze po porażce koszykarzy Pszczółki Startu Lublin we Wrocławiu ze Śląskiem

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
materiały prasowe
- Śląsk w ostatnim czasie gra super koszykówkę. Widać, że są w dobrym rytmie, dzielą się piłką i grają na wysokiej intensywności oraz wysokiej skuteczności. Są naprawdę mocni – mówi po porażce we Wrocławiu Kamil Łączyński, rozgrywający Pszczółki Startu Lublin.

„Czerwono-czarni” przegrali wyjazdowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław 77:91. - Widać, że podróże wybiły nas trochę z rytmu. Przed nami dużo pracy w kolejnych tygodniach. Należy skupić się na wyeliminowaniu błędów, nasza agresywność w grze musi wrócić na wyższy poziom – uważa trener David Dedek.

Lublinianie na początku meczu wygrywali 12:6, ale szybko stracili przewagę i później nie zdołali już wrócić na prowadzenie. - Mieliśmy swoje szanse, kiedy złapaliśmy lekki wiatr w żagle i zdobyliśmy pięć, siedem punktów z rzędu. Wydawało się, że od tego momentu będzie nam się coraz łatwiej układała gra w ataku i obronie. Stworzyliśmy sobie przewagi, które wykorzystywaliśmy. Potem jednak były albo niepotrzebne faule, albo straty, po których przeciwnik miał rzuty wolne lub punkty z szybkiego ataku. Z tego meczu musimy wyciągnąć dużo wniosków, bo 91 straconych punktów to za dużo – uważa Kamil Łączyński.

We Wrocławiu pierwszy mecz w polskiej lidze zagrał nowy środkowy Pszczółki Startu, Devin Searcy. Amerykanin zdobył 21 punktów, trafiając 10 z 13 rzutów z gry. W składzie lubelskiej drużyny zabrakło natomiast kontuzjowanego Sherrona Dorsey-Walkera.

- Brakuje nam Sherrona, który był jednym z naszych liderów w pierwszej części sezonu. Myślę, że jego powrót do gry dużo zmieni. Natomiast to, że dołączyło ostatnio dwóch zawodników, Thomas Davis i Devin Searcy, jest dla nas krokiem wstecz w sensie organizacji gry. Natomiast jeden i drugi z czasem zgrają się z zespołem i to będzie krok do przodu – ocenia David Dedek.

Dla zespołu z Wrocławia niedzielne zwycięstwo było już szóstym triumfem z rzędu. - Dziękuję przeciwnikowi za dobry mecz. Walczyli do końca, ale my przez cały czas byliśmy skupieni i nie robiliśmy wielu błędów. Popełniliśmy kilka w obronie, ale naprawdę powinniśmy być zadowoleni z wyniku. Rzuciliśmy 91 punktów drużynie, która gra bardzo dobrze w obronie – podsumowuje Oliver Vidin, szkoleniowiec Śląska.

Przed koszykarzami Pszczółki Startu teraz domowy mecz z GTK Gliwice (31 stycznia o godz. 17.30).

Bez wygranej, ale w dobrym stylu koszykarze Pszczółki Startu...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski