Duży skok liczby zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych

– W ubiegłym roku lekarze wystawili w województwie lubelskim niemal 42 tysiące zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. To o około 18 procent więcej niż w 2019 roku. Wtedy zwolnień w tej grupie schorzeń było w regionie ponad 35 tys. – informuje Małgorzata Korba, rzecznik ZUS w woj. lubelskim.

Jako najczęstszą przyczynę zwolnień w tej grupie lekarze podawali reakcję na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne (w sumie 13,5 tys. zwolnień lekarskich). Po kilka tysięcy zwolnień medycy wystawili również w związku z epizodami depresyjnymi, nawracającymi zaburzeniami depresyjnymi i innymi zaburzeniami lękowymi. Częściej chorowały kobiety.

– W ubiegłym roku mieszkańcy województwa lubelskiego ubezpieczeni w ZUS spędzili łącznie prawie 840 tys. dni na zwolnieniach lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. Najwięcej zwolnień z tych przyczyn lekarze wystawili w marcu i kwietniu – precyzuje rzeczniczka ZUS.

Psychiatrzy mówią wprost, że ten prawie 20-procentowy wzrost to głównie efekt pandemii. – Wydaje mi się, że te 20 proc. to jest i tak zaskakująco mało. Zdawać by się mogło, że będzie jeszcze więcej zwolnień, patrząc na skutki gospodarcze czy zdrowotne trwającej pandemii. Pewnie jakaś kolejna część osób jeszcze nie zgłosiła się po pomoc do specjalistów – przyznaje dr n. med. Artur Kochański, prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Psychicznego.

I wyjaśnia, że lekarze stwierdzają reakcję na ciężki stres głównie u pacjentów, którzy po raz pierwszy zgłaszają się do gabinetu psychiatrycznego. – Podczas epidemii koronawirusa około jedna trzecia społeczeństwa przyznaje się do pogorszenia swojego zdrowia psychicznego i fizycznego. Ten stres związany jest najczęściej z lękiem przed zakażeniem, obawą o swoje zdrowie czy utratą bliskich. To wszystko wzmaga lęk i obniża poczucie bezpieczeństwa – mówi doktor Kochański.

Kryzysy psychiczne pojawiają się częściej teraz w reakcji na nadzwyczajnie trudne warunki związane z pandemią. Część osób w tym czasie straciła pracę, ma obniżone wynagrodzenie i spłaca kredyty. – Pytanie, co dalej. Mam wrażenie, że na razie obserwujemy tylko pierwszą reakcję na stres, bo pandemia na razie nie odpuszcza. Ludzie próbują sobie radzić, ale być może za chwilę okaże się, że te 20 proc. wzrośnie do 40 proc. Myślę, że niestety można się spodziewać dalszego ciągu – dodaje psychiatra.

Wzrost liczby zwolnień lekarskich nie przełożył się na zwiększenie hospitalizacji w szpitalu psychiatrycznym. – Najprawdopodobniej z powodu obawy przed pobytem w szpitalu w czasie pandemii. Do szpitala trafiały osoby, które naprawdę potrzebowały już pomocy, a kto radził sobie jeszcze w domu, wolał wziąć zwolnienie lekarskie – przypuszcza dr n. med. Piotr Dreher, szef Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie.

Tam też działa oddział obserwacyjno-zakaźny dla pacjentów z zaburzeniami psychicznymi. Wśród nich w dużej części były osoby z psychozami lub w stanie majaczenia alkoholowego. – Być może miało to związek z izolacją spowodowaną zakażeniem koronawirusem. Inną grupę stanowili pacjenci w starszym wieku, którzy ze względu na zakażenie musieli trafić do szpitala z psychiatrycznego zakładu opiekuńczo-leczniczego. Poza tym, w czasie pandemii na pełnych obrotach działa nasza poradnia psychologiczna i psychiatryczna – wyjaśnia dyrektor.

W najbliższy wtorek, 23 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją. Według danych WHO depresja jest czwartą najpoważniejszą chorobą na świecie i jedną z głównych przyczyn samobójstw.

Jeśli masz silne myśli samobójcze, zgłoś się do izby przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego. Otrzymasz pomoc lekarską tego samego dnia.

Możesz też uzyskać pomoc dzwoniąc na bezpłatny kryzysowy:

• Telefon zaufania dla dorosłych: 116 123 (czynny codziennie od godz. 14.00 - do 22.00.
• Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 (czynny codziennie przez całą dobę).

Aktualne dane dotyczące ośrodków pomocowych znajdziesz na stronie
W sytuacji zagrożenia życia dzwoń pod numer alarmowy 112.