18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dzieciaki z SP nr 44 w Lublinie piszą wiersze dla taty (ZDJĘCIA)

Maria Krzos
Od pięciu lat Szkoła Podstawowa nr 44 przy ul. Tumidajskiego w Lublinie organizuje konkurs "Wiersz dla Taty". Co roku tuż przed Dniem Ojca odbywa się wręczenie nagród laureatom. Za każdym razem jest to wzruszająca uroczystość. Dlaczego? - Ponieważ nie co dzień zdarza się nam być źródłem natchnienia literackiego - śmieją się ojcowie, którzy zjawili się na tym spotkaniu.

Szczepanowi Niedzielskiemu najbardziej utkwiły w pamięci pierwsze wersy wierszyka, który ułożyła dla niego córka. Dziewięcioletnia Kinga napisała tak: Kochany Tato, Ty zawsze przy mnie byłeś, Ty zawsze wszystko dla mnie robiłeś. - Czyż można usłyszeć piękniejsze słowa? - pyta retorycznie. - Kinga napisała, że może na mnie liczyć. To chyba właśnie na tym między innymi polega bycie dobrym ojcem.

Pan Szczepan podkreśla, że kiedy usłyszał wierszyk córki miał poczucie, że wszystkie jego starania o to, by dobrze wywiązywać się ze swojej roli, mają sens i są zauważone. Nawet, gdy udziela córce reprymendy ona wie, że nie dzieje się to bez powodu. Dowód? - Pomagałeś mi, gdy o to prosiłam, groziłeś palcem, kiedy psociłam - pisze Kinga. - Mój wspaniały Tata to supergość, mam nadzieję, że nie ma mnie dość./Każdy dzień, każda chwila/przy moim Tacie szybko mija./ Zawsze ma dobre pomysły,/by złe momenty natychmiast prysły./Czy to w domu, czy na dworze/ Ojciec zawsze mi pomoże - podsumowuje dziewięciolatka.

Tatusiowie obecni na wręczeniu nagród byli nie tylko wzruszeni. Kiedy wiersze ich dzieci odczytywane były na głos, rozpierała ich duma. Z błyskiem w oku obserwowali, jak ich pociechy odbierają nagrody. A w czasie rozmów wszyscy jak jeden mąż podkreślali, że talent literacki nie jest jedynym, jakie posiada ich dziecko. - Kinga bardzo dobrze rysuje - podkreślał na przykład pan Szczepan.

ZOBACZ WIERSZE NAGRODZONE
ZOBACZ POZOSTAŁE WIERSZE

Pogra w piłkę, zabierze do lasu, naprawi rower
Kolejnym ojcem, który na podsumowaniu pękał z dumy był Jarosław Chrzanowski. Jego córka Dorotka napisała dla niego wiersz pt. "Spacer z Tatą". Gdy będzie lato/Pójdę na spacer z tatą./Tata weźmie mnie na barana,/A ja będę krzyczeć:/Z drogi śledzie/Królewna jedzie. Potem na lody mnie Tata zabierze /I cały ten dzień/Zapiszę w moim pamiętniku marzeń. Ojciec i córka potwierdzają nasze przypuszczenia, że opisana w wierszu sytuacja jest żywcem wyjęta z ich wspólnych spacerów. - Bawimy się tak, kiedy tata odbiera mnie ze szkoły - opowiada Dorotka. - O tym, że po drodze do domu kupuje mi lody, nie wie nawet mama. Dla pana Jarosława lektura wiersza stała się nie tylko powodem do dumy, ale również do refleksji. - Kiedy go przeczytałem, uświadomiłem sobie, że cały sens ojcostwa polega na tym, by po prostu być ze swoim dzieckiem - mówi. - - Nie potrzeba żadnych wielkich słów, czy czynów. Zwykłe codzienne czynności takie jak wspólny powrót ze szkoły są czymś, co dziecku sprawia największą radość i najbardziej zapada z pamięć.

Dowody na to, że przeczucie pana Jarosława jest słuszne, można znaleźć w niemal wszystkich wierszykach, uczestniczących w konkursie. Siedmioletni Mateusz Dec z pierwszej klasy SP w Woli Przybysławskiej w wierszu "Ten mój Tata" pisze: Choć dużo pracuje, ma mało czasu,/ to pogra ze mną w piłkę, zabierze do lasu./Rower mi naprawi, opowie, jak samolot lata/to właśnie mój Tata. Z kolei drugoklasista Aleksander Pasierbak z SP nr 51 o swoim tacie pisze: Czy to lato czy też nie,/zawsze będę kochać Cię./ Będę jeździć na rowery, będę chodzić na spacery. /Lubię z Tobą lody jeść, w kinie film zobaczyć też./W piłkę z Tatą lubię grać, lecz na bramce nie chcę stać./Tata lubi książki, a ja nie, może kiedyś przekonam się./Jest bardzo cierpliwy, bardzo kocha mnie.

Potrzebujecie kolejnego dowodu? Głos ma Kaja Malewicz, 8-latka z klasy II SP nr 48: Kto mi wszystko naprawia?/Kto mi w lekcjach pomaga?/Kto mi śniadania robi?/A kto mnie budzi?/Wy nie wiecie, a ja wiem./To mój kochany Tatuś, zawsze wspiera mnie./Nigdy Go nie opuszczę./Tatusia kocham, Tatusia otulam, Tatusia miłuję,/To jest najlepszy dla mnie skarb/ I dla niego serce wielkie mam.

Jaki ojciec, taka córka
Dumy z dokonań swojej córki nie ukrywał też Andrzej Matacz. - Wiktoria odziedziczyła po mnie specyficzne poczucie humoru - zdradza. - Widać to w jej wierszu. Na te same rzeczy zwraca uwagę. Chcecie posłuchać wiersza Wiktorii? Oto on: Gdy z moim Tatą wychodzimy rano na dwór,/wtedy nas mija ten śmieszny pies z kokardą./ Wtedy mija nas pani w kapeluszu/ i razem nadstawiamy na śpiew ptaków uszu./Gdy z moim Tatą jedziemy w zimie na narty,/wtedy towarzyszą nam najróżniejsze żarty./ Wtedy robimy to, co chcemy,/ dobra zabawa - doskonale to wiemy./Gdy z moim Tatą wieczorem spać się kładziemy,/to nie od razu do łóżek idziemy./ Wtedy krótki meczyk oglądamy/ i z emocji aż z kanapy spadamy.
Jaki mecz córka i tata oglądali ostatnio razem? - Polska - Czechy - odpowiadają. Komentarz? - Bez komentarza.

Pan Andrzej przyznał się nam, że zamiłowanie jego córki do meczów piłkarskich nie jest tak do końca bezinteresowne. - Mamy taki układ. W piątki ona rządzi pilotem. Zawsze wtedy oglądamy razem bajki. Mój dzień to środa. Wtedy ona, w ramach rewanżu, ogląda ze mną mecze - zdradza.

Odważny jak lew, zwinny jak dwa lamparty
Dorotka Skoczylas, uczennica SP nr 21 w konkursie "Wiersz dla Taty" zajęła drugie miejsce w kategorii klas drugich. Na wręczeniu nagród nie było jednak jej taty. - Zmarł, kiedy miałam dwa latka - mówi dziewczynka. - Mój wierszyk nosi tytuł "Najlepszy przyjaciel". Myślę, że tatuś, gdyby żył, byłby właśnie taki, jak przedstawiłam to w swoim wierszu. Dziewczynka napisała tak: Tatuś wie, co w górach szeleści,/czemu jeż ma kolce zamiast sierści,/o czym misie myślą, gdy zima nastaje,
po co ptaki fruwają nad gajem./Tata serce ma gorące
tak jak żółte słońce./Odważny jest jak lew,/zwinny jak dwa lamparty/i to wcale nie są żarty./A gdy problem masz,
Tata jest jak straż./Pędzi niemal na sygnale,/aby zgasić problem twój na stałe./I dlatego kocham Tatę,/gdyż nie czeka na zapłatę./Niesie pomoc, gdy potrzeba/i jest przy mnie, jak dobry kolega.

- Tatę pamiętam głównie dzięki temu, że opowiada mi o nim moja starsza siostra Asia - mówi Dorotka. - Kiedy zmarł była już duża, szła na studia. - Podobno byłam oczkiem w głowie taty. Często zabierał mnie na plac zabaw, robił mi dużo zdjęć i kręcił filmiki. Nikt nie zastąpi mojego taty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski