Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia - Dziki Warszawa 11.04.2024
Z pewnością nie tak miało wyglądać pożegnanie koszykarskiej Gdyni z sezonem 2023/2024. Podopieczni trenera Wojciecha Bychawskiego zagrali jedno z najsłabszych spotkań w ostatnim czasie. Nie sprostali Dzikom i dawali się zaskakiwać w każdej z czterech kwart. Po stronie gości znakomite zawody zaliczyli Matthew Coleman (20 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty) oraz rezerwowy Nicholas McGlynn (23 punkty i 6 zbiórek).
Gdynianie mieli nadspodziewane kłopoty ze zdobywaniem punktów z półdystansu oraz spod kosza. Ich skuteczność w próbach za dwa punkty wyniosła raptem 47 procent. W tym elemencie górowali przyjezdni, którzy mylili się statystycznie tylko raz na cztery próby. Wygrali przy tym zdecydowanie na tablicach. W zbiórkach było 38-24 na korzyść stołecznego beniaminka Orlenu Basketu Ligi.
- Bardzo się cieszę z tego naszego występu. Gratuluję chłopakom przede wszystkim mentalnego nastawienia. Wyszli na boisko z ogromną energią, której nam ostatnio trochę brakowało. Bardzo się cieszę z tej jakości, która przełożyła się na nasze granie po obu stronach parkietu. Dzieliliśmy się piłką w ataku i wyszło z tego 25 asyst, a to jeden z naszych najlepszych wyników w sezonie. W drużynie gospodarzy po wywalczeniu utrzymania myślę, że uszło troszeczkę z chłopaków powietrze. Gratuluję tego utrzymania. Wykonali świetną robotę w tym sezonie, szczególnie że początek był bardzo trudny. Ale nie odbieram moim chłopakom, bo to oni też tego powietrza upuścili, grając w ten sposób - skwitował wydarzenia meczowe Krzysztof Szablowski, trener Dzików Warszawa.
- Staram się zawsze zawodników uczulać, że każdy mecz jest ważny, bo to ich praca. Ciężar gatunkowy meczów jest różny, ale wszystkie są ważne. Wiedzieliśmy, że kluczem do utrzymania w lidze będą zwycięstwa z bezpośrednimi rywalami z tabeli. Przez ostatnie półtora miesiąca byliśmy pod naprawdę dużym napięciem. Drużyna była mocno skonsolidowana i widać było, jak grała. Nawet, kiedy przegrywaliśmy, to po walce. Myślę, że w podświadomości każdego człowieka jest tak, że kiedy uda się zrealizować cel minimum, to trochę to ciśnienie schodzi. Byliśmy po długiej podróży z Łańcuta, gdzie spędza się 10 godzin w autokarze. Mieliśmy chwilę odpocząć, więc zostały dwa dni, aby się przygotować do meczu z Dzikami. Uciekła nam koncentracja i przede wszystkim zagraliśmy słabe zawody. Trzeba to uczciwie powiedzieć. Zagrał gdzieś mental. Gracze byli zmobilizowani, ale nie zawsze jest tak, jak chcemy. Należy przeprosić kibiców, że nie udało się nawiązać do lepszej rywalizacji, jaką prezentowaliśmy w tej drugiej rundzie - przyznał Wojciech Bychawski, szkoleniowiec żółto-niebieskich.
- Swój pierwszy sezon w ekstraklasie oceniam bardzo dobrze. Według mnie zagrałem kilka bardzo dobrych meczów, jak na pierwsze zderzenie z poważną, seniorską koszykówką. Jestem z tego zadowolony, ale nadal czeka mnie ciężka praca, aby te minuty, statystyki się poprawiły. Dążę do tego, aby być jednym z najlepszych graczy w naszym kraju - przyznał na pomeczowej konferencji Jakub Szumert, 18-letni silny skrzydłowy Arki.
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia - Dziki Warszawa 69:94 (19:21, 17:26, 16:24, 17:23)
Arka: Pluta 2, Alford 15 (3x3), Kamiński15 (2), LeDay 3, Hrycaniuk 4 oraz Marchewka, Wilczek, Matczak 4, Bogucki 17, Kenić 6 (2), Szumert 3 (1)
Dziki: Coleman 20 (2), Green 8, Aleksandrowicz 9 (1), Mokros 7 (1), Bartosz 6 oraz Grochowski 3 (1), Kopycki 2, Pamuła 8 (2), Czujkowski 2, McGlynn 23 (1), Crawley 6, Nojszewski
Sędziowali: Jakub Zamojski, Jakub Pietrzak, Flip Marek
Widzów: 1714
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?