MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Edward Jankowski: Zawodniczki są jeszcze słabe psychicznie

Krzysztof Nowacki
Archiwum
Niektóre dziewczyny myślały, że jak im nie wyjdzie, to następne wezmą ciężar gry na siebie. A tak się nie da. To one muszą potrafić pociągnąć zespół - rozmowa z Edwardem Jankowskim, trener piłkarek ręcznych SPR Lublin.

W meczu w Bukareszcie powtórzył się scenariusz z Lublina? Fatalna pierwsza połowa i niezła druga?
Identyczny mecz. Dziewczyny były niby skoncentrowane, ale tak je to usztywniło, że wyszły na pierwszą połowę i nic nie grały. Poza tym, to mecz w Lublinie był decydujący. Gdybyśmy wygrali ósemką, to rewanż byłby formalnością.

Rumunki w meczu rewanżowym nie miały prawa Was niczym zaskoczyć i rzeczywiście zagrały jak w Lublinie?
Grały to samo, a nawet gorzej. Zrezygnowały z jednej z rzucającej, licząc wyłącznie na wjazdy w obronę. Grały piłkę ręczną sprzed 20 lat. Tylko sędziowie to puszczali i nie odgwizdali przynajmniej ośmiu ofensów i co najmniej czterech błędów kroków. To w sumie dwanaście piłek. Ja zawsze w meczach wyjazdowych liczę się ze stratą przez sędziów pięciu bramek, ale tu było aż dwanaście. W drugiej połowie Rumunki rzucały trochę ze skrzydeł i z karnych. To była cała ich gra. I gdy oddaliśmy im piłkę, to nas kontrowały. Ale w drugiej połowie popełniliśmy tylko jeden błąd techniczny, więc ten zespół potrafi grać. Zabrakło jednak doświadczenia. Są jeszcze słabe psychicznie. Boją się podjąć odpowiedzialności za wynik. A w zespole nie ma już Sabiny Włodek, Izy Puchacz i Moniki Marzec.

Wspomniane zawodniczki zakończyły kariery i na boisku brakowało doświadczenia z europejskich pucharów?
Zdecydowanie. Niektóre dziewczyny myślały, że jak im nie wyjdzie, to następne wezmą ciężar gry na siebie. A tak się nie da. To one muszą potrafić pociągnąć zespół.

Zostaje walka na krajowym podwórku. W środę zagracie u siebie z AZS AWF Wrocław, ale przed Wami także dwa bardzo trudne mecze z Gdynią i Lubinem.
Już z Wrocławiem nie będzie łatwo, bo na pewno wyjdą wysoko w obronie 3-2-1. Jest to zespół niski, podobnie jak Rumunki, ale grają solidną piłkę. Są dobrze przygotowane, próbują jak najczęściej wykorzystywać kontrę. W ataku pozycyjnym mają problemy z rzutem, ale bardzo walczą. Tak jak Rumunki, które mają umiejętności, ale przede wszystkim na boisku zostawiły mnóstwo serca. Dlatego pokonały taki zespół jak nasz. Dzięki walce.

Zmęczenie meczami z Rumunkami może wpłynąć na postawę drużyny w środowym meczu?
Tak. Poza tym, po tych meczach drużyna złapała trochę dołek. Jak się nie zmobilizują i nie odbudują psychicznie, to będzie ciężko. A już w sobotę mecz z Gdynią. Do tej pory graliśmy różnie, trochę się męczyliśmy, ale od pierwszej kolejki wygrywaliśmy. Teraz, na koniec rundy, trafiamy jednak na najsilniejsze zespoły.

W drużynie są też problemy ze zdrowiem?
Kristina Repelewska nie jest w pełni dysponowana. Ma problem z kostką i jeśli wyjdzie na boisko, to nie będzie to ta sama zawodniczka. Alina Wojtas ma problem z łokciem, a Ewa Wilczek tak naderwała mięsień, że na razie nie ma mowy o grze. Przez sytuację finansową klubu nie ma też u nich radości z gry.

Odrobią ligowe zaległości
Środowy mecz w hali Globus (godz. 17.30) z AZS AWF Wrocław, to zaległe spotkanie 9. kolejki. Zespół z Wrocławia w poprzednim sezonie utrzymał się w Superlidze dzięki wygranym barażom. W obecnych rozgrywkach jest na razie największą niespodzianką w lidze. Akademiczki wygrały cztery mecze, jeden zremisowały i trzy przegrały. W tabeli plasują się tuż za najsilniejszą trójką. W dwóch poprzednich kolejkach wrocławianki przegrały na własnym parkiecie z Zagłębiem Lubin 18:36 i z Łączpolem Gdynia 18:32.
Najskuteczniejszą piłkarką AZS AWF jest Grażyna Pietras, która w ośmiu meczach rzuciła 51 bramek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski