Estakada nad Głęboką szybko nie powstanie

Budowa estakady to jedna z wyborczych obietnic Krzysztofa Żuka, prezydenta Lublina. Ma połączyć ul. Sowińskiego z Filaretów. Dzięki temu kierowcy jadący z południa na północ nie musieliby przejeżdżać ul. Głęboką. Ruch miałby być poprowadzony górą, a na wiecznie zakorkowanej Głębokiej zostałby udrożniony.

- Estakada to rozwiązanie docelowe, ale na razie nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy zostanie wybudowana. Wszystko będzie zależało od posiadanych przez nas środków. Analizujemy przyszłoroczny budżet i zobaczymy, czy znajdą się pieniądze na opracowanie dokumentacji i rozpoczęcie inwestycji - mówi Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzeczniczka prasowa prezydenta.

Jeszcze na początku roku, kiedy ratusz przystąpił do aktualizowania kosztorysów, budowa estkady była wyceniana na kwotę od 50 do 60 mln złotych.

Teraz wiadomo, że na jej szybką budowę nie ma co liczyć. Jeśli znajdą się w przyszłorocznym budżecie pieniądze, to niewykluczone, że budowa się rozpocznie, ale na pewno nie zamknie w jednym roku.

Pierwotnie estakada miała być połączona z tunelem pod Al. Racławickimi. Jego budowę obiecywał jeszcze poprzedni prezydent Lublina - Adam Wasilewski. Projekt jednak trafił na półkę, bo okazało się, że miasto nie jest w stanie wybudować obiektów za 300 mln zł, bo tyle miał pochłonąć podziemny przejazd.

Na otarcie łez z powodu braku tunelu i estakady ratusz szykuje dla kierowców dodatkowy prawoskręt z ul. Filaretów. - Lada dzień ogłosimy przetarg i przystąpimy do prac wiosną - deklaruje Krzysztof Żuk.

Prawoskręt będzie wybudowany kosztem terenów zielonych. Kierowcy, którzy jadą od strony Czubów i LSM i zechcą skręcać w prawo, będą mogli wjechać na skrzyżowanie z Głęboką nie blokując ruchu. Łatwiej będzie też wyjechać z podporządkowanej ulicy Urmowskiego w ul. Filaretów.

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!