Najbliższe rywalki lublinianek z kompletem czterech wygranych przewodzą tabeli Grupy C, będąc już pewnymi udziału w kolejnej fazie rywalizacji. Zespół trenera Krzysztofa Szewczyka z bilansem dwóch zwycięstw i dwóch porażek na ten moment zajmuje 2. miejsce, także premiowane awansem. Do rozegrania zostały jednak dwie kolejki. – Pomimo że nasze przeciwniczki są już pewne wyjścia z grupy, to na pewno nie będzie mowy z ich strony o żadnej taryfie ulgowej. Spodziewam się ciężkiego spotkania. W końcu gramy z jedną z lepszych drużyn w Europie, jednym z kandydatów do triumfu w całych rozgrywkach. Musimy być bezbłędni, aby chociaż być w grze o zwycięstwo. A wcale nie wiadomo czy ta bezbłędność wystarczy, żeby wygrać – uważa trener Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin, Krzysztof Szewczyk.
Za plecami zespołu z Lublina z bilansem jednej wygranej i trzech porażek są ekipy z Gorzowa Wielkopolskiego i Mińska. Pszczółka w przypadku pokonania CBK Mersin już w czwartek może zagwarantować sobie wyjście z grupy. Jednak, aby tak się stało, musi także wygrać drugi polski klub – PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski, co wydaje się być scenariuszem bardzo realnym. – Podchodzimy do spotkania z turczynkami tak samo, jak do każdego innego. Nie myślimy o tym pod kątem sytuacji w tabeli naszej grupy. Po prostu wychodzimy na parkiet, żeby wygrać. Na pewno rywale na papierze są faworytem, ale w pojedynczym meczu każdego można ugryźć. Zdecydowanie trudniej byłoby w fazie play-off – ocenia trener Szewczyk. W przypadku porażki Pszczółek o awansie zdecyduje ostatnia kolejka, w której lublinianki udadzą się do Mińska.
W pierwszym meczu pomiędzy Pszczółką Polski Cukier a CBK Mersin zdecydowanie wygrały rywalki (98:75). Wtedy jednak w szeregach zielono-białych zabrakło trzech zawodniczek: Emilii Kośli, Klaudii Niedźwiedzkiej oraz Martiny Fassiny. Teraz w kadrze nie będzie tylko Włoszki, ale w jej miejsce pojawiło się już zastępstwo. Na początku ubiegłego tygodnia do zespołu z Lublina dołączyła reprezentantka Belgii – Hanne Mestdagh. Debiut w Pszczółce już za nią. W niedzielę, w wygranym meczu z BC Polkowice, spędziła na parkiecie ponad osiem minut. W tym czasie nie zapisała jednak na swoim koncie punktów. – Hanne dopiero poznaje nasz system grania. Z każdym kolejnym dniem prezentuje się na treningach coraz lepiej. Liczę na jej dobre występy w najbliższych spotkaniach – mówi trener.
Początek meczu Pszczółki z CBK Mersin w czwartek (25 listopada) o godzinie 18:00 w lubelskiej hali MOSiR.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?