Europoseł Krzysztof Hetman: Solidarność z Białorusią powinna być okazywana nieustanie

- Większość Polaków z ogromną trwogą obserwuje w jaki sposób służby państwowe Białorusi, za przyzwoleniem prezydenta Aleksandra Łukaszenki, pacyfikują, w sposób brutalny traktują, rozpędzają, aresztują tysiące manifestantów zarówno w Mińsku jak i innych miejscach. To moment, kiedy trzeba się solidaryzować z narodem białoruskim. Tego typu akty solidarności, wsparcia, powinny być nieustanne, tak aby Białoruś wiedziała, że w Polsce ma przyjaciela, a Polacy wspierają dążenia narodu białoruskiego do wolnego, demokratycznego, praworządnego państwa - podkreślał na piątkowej konferencji Krzysztof Hetman, europoseł PSL.

Protesty na Białorusi trwają od poniedziałku. Mieszkańcy wyszli na ulice po ogłoszeniu oficjalnych – podanych przez Centralną Komisję Wyborczą – wyników wyborów prezydenckich z 9 sierpnia. Aleksander Łukaszenka miał w nich zdobyć 80,2 proc, na drugim miejscu uplasowała się jego główna kontrkandydatka Swiatłana Cichanouska z poparciem 9,9 proc. Mieszkańcy uznali, że wyniki zostały sfałszowane.

Poseł podkreślał, że Białoruś bezpośrednio graniczy z woj. lubelskim.

– Sytuacja na Białorusi może mieć ogromny wpływ na nasze województwo, szczególnie w okresie pandemii – mówi Hetman. I pyta czy rząd ma plan na wypadek, gdy „dojdzie do fali uchodźców” z Białorusi. – Jest też kwestia Polonii, czy Polacy na Białorusi są bezpieczni? – docieka Hetman.

Europoseł PSL skrytykował politykę zagraniczną prowadzoną za rządów PiS: – Polska nie ma żadnej polityki wschodniej, nie ma kontaktów na Białorusi – wytykał Hetman. I argumentował: - Nawet Stany Zjednoczone wybrały Litwę jako patrona rozmów z Mińskiem. Degradacja Polski na arenie międzynarodowej jest straszna.