Eurowybory. Zbigniew Bujak (Wiosna): Trzeba otworzyć granicę polsko-ukraińską

Zbigniew Bujak, opozycjonista z czasów PRL i uczestnik obrad Okrągłego Stołu jest liderem lubelskiej listy Wiosny Roberta Biedronia w majowych wyborach. W środę spotkał się z dziennikarzami. Oto co miał do powiedzenia.

Granica

Jeśli chodzi o wartość Lublina, to chciałbym możliwie głęboko przekonać Parlament Europejski kwestią otwarcia granicy polsko–ukraińskiej. Ta granica funkcjonuje fatalnie, katastrofalnie. Zapraszałem tutaj audytorów z UE i za każdym razem powtarzało się stwierdzenie: tak nie może funkcjonować granica Unii Europejskiej. Coś z tym zróbcie.

I paradoksalnie zrobienie coś z tym nie jest trudne. Było takie pół roku, w czasie rozgrywek Euro 2012, kiedy ta granica funkcjonowała znakomicie. Była transparentna, można ją było spokojnie przekroczyć i jak się okazało, nic złego się nie stało. Nie było tragedii, dramatów, problemów. Można? Można.

Pewne rzeczy możemy zrobić same, bo wówczas granica została otwarta tylko dzięki listowi intencyjnemu ministrów spraw wewnętrznych i ministrów finansów. Czterech ministrów podpisało list i granica działa.

Jeżeli jednak granicę chcemy otworzyć w pełni, to wymaga fizycznych mostów. Nakładów, inwestycji.

To jest ten moment na uruchomienie takiego programu ważnego dla Polski i Europy.

Oczywiście będą pewne problemy, z którymi razem z UE musimy sobie poradzić jak np. przemyt broni, która na Ukrainie jest powszechnie dostępna, albo przemyt bursztynu.

Unia Lubelska

Jest też druga rzecz. Przeczytałem ostatnio wiele esejów, traktatów dotyczących problemów Unii Europejskiej. Natknąłem się na rozważania o unii polsko – litewskiej. A te problemy, z którymi oni sobie wtedy radzili, wyglądają na te same, które dziś mamy. Bardzo podobne w każdym razie. Przyjrzyjmy się, co wyszło w Unii Lubelskiej, jak oni sobie poradzili z problemami.

Uważam, że środowisko intelektualne Lublina powinno wyjść naprzeciw i w taką debatę się włączyć ze swoją wiedzą i doświadczeniem. Aż się prosi, żeby to zaistniało.

Ukraina

Jestem na Ukrainie od dawna. Widziałem, jak potrzebowała naszego zaangażowania po Euromajdanie. Ale zaangażowanie ze strony Polski było zerowe. Mój dystans, krytyczny do rządów Platformy Obywatelskiej stąd właśnie się bierze. Mówiłem wiele razy, w jaki sposób możemy pomóc Ukrainie i nie chodzi tu o koszty. Mało tego, chodziło o potencjalną późniejszą współpracę gospodarczą.

Kiedy Ukraińcy zauważyli, że nie mają od nas wsparcia, zaczęli szukać gdzie indziej. Dziś obecność Niemców na Ukrainie jest duża i efektywna. To jest silna współpraca gospodarcza. Mogę tylko zazdrościć.

Na Ukrainie powstaje nowa policja. Ja tam jestem jako współpracownik Euromajdan Monitoring Center i widzę, że są spełnione wszystkie warunki, żeby tę reformę przeprowadzić. I oni np. oczekują wizyty studyjne w Polsce, aby zapoznać się z tym, jak uzbrojona jest normalna policja w mieście. Mówią: pokażcie nas, przeszkolcie nas, a potem będziemy się u was w tę bron zaopatrywać.

W Polsce reakcja jest zerowa.

PiS i PO

Po raz pierwszy widzę strategiczną możliwość działania. Sposób rywalizowania PiS-u i Platformy tak bardzo mi nie odpowiada, że jest zabójczy dla polskiej polityki. Nie jesteśmy przez to rozwiązać problemów naszego kraju, a do tego jeszcze ten konflikt został przeniesiony na forum europejskie, co mnie przygniata. A mamy z czym istnieć w Europie pozytywnie, a istniejemy z naszymi wewnętrznymi problemami.