Ewa Sitarz z 5. edycji „Sanatorium miłości” kompletnie odmieniona! Widzowie mogą jej teraz nie poznać!

ZOBACZ ZDJĘCIA ODMIENIONEJ EWY SITARZ

Ewa Sitarz – jedna z najatrakcyjniejszych pań z „Sanatorium miłości 5” od kilku miesięcy mieszka sobie w Hiszpanii. Przeniosła się tam nie tylko dla słońca i witamimy D, ważniejsza była ekonomiczna kalkulacja: wynajem apartamentu w Hiszpanii kosztował ja taniej niż mieszkanie w Polsce, które musiała wynajmować na czas budowy domu. Ewa liczyć potrafi i zawsze podejmuje trafne decyzje, ale nie spodziewała się, że w Hiszpanii zyska... figurę modelki! Jak do tego doszło?

Ważyłam 70 kilogramów a teraz na wadze jest 62 przy wzroście 170 cm. Sama siebie nie poznaję w lustrze! Nie jest to zasługa ognistego romansu, choć była na to szansa. Moja metamorfoza ma kilka źródeł – mówi nam Ewa i puszcza wesoło oko. - Po pierwsze przed wylotem do Hiszpanii oczyściłam umysł i ciało w ośrodku Waldtour z dietą doktor Dąbrowskiej. Nie ominęłam nawet czyszczenia jelita u słynnego doktora Borysa Boligara. Na miejscu zapisałam się na siłownię, ale szybko z niej zrezygnowałam, bo… ważniejszy okazał się taniec – wyznaje nam Ewa.

Okazuje się, że Ewa codziennie wieczorem umawiała się na tańce i trenowała bachatę – ten sam taniec, który lansuje teraz Anna Lewandowska. Po dwóch miesiącach jej uda bardzo wyszczuplały a brzuch stał się idealnie płaski. - Unikam cukru i mąki, tak jak zaleca doktor Dąbrowska, ale wybieram produkty świeże, naturalne i nie w nadmiarze. Jem dwa posiłki dziennie: śniadanie o 12.00 złożone najczęściej ze świeżych owoców z jogurtem, około 14.00 wypijam kawę naturalną, a ok 17.00 obiad zamawiam obfity obiad z deserem. I nic więcej. Ważne jest też to, że nie piję alkoholu i nie palę papierosów, a wodę pije wtedy, kiedy mam na nią ochotę – wylicza nam Ewa.

Odmieniona kurcjuszka nie wygląda na swoje lata i dosłownie zasypywana jest propozycjami spotkań od Polaków i obcokrajowców z Hiszpanii. Ewa wierzy w monogamię, prawdziwą miłość i związek, który buduje dwie osoby. Wciąż czeka na tego jedynego...

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl