- W środę świętowalibyśmy kolejną rocznicę ślubu. Nie chciałam tego dnia być sama. Poszłam do Wojtka. Tego, co poczułam, gdy zobaczyłam jego zdewastowany grób, nie da się opisać. To nie była zwykła kradzież. To bestialstwo, które przyniosło mi nowy, ogromny ból - przyznaje Elżbieta Klusek.
Wojtka Kluska pożegnaliśmy na cmentarzu przy Drodze Męczenników Majdanka na początku września. Niespełna dwa tygodnie temu na miejscu pochówku stanął pomnik. - Tak jak chciał Wojtek, był wzorowany na obelisku jego przyjaciela Tomka Bielskiego. Jego niezwykle ważnym elementem był mosiężny krzyż. Teraz krzyż zniknął. Zostały tylko dziury po śrubach - ubolewa Elżbieta Klusek. - To dla mnie ogromna przykrość.
Wdowa pamięta, że podczas zamawiania pomnika, właścicielka zakładu kamieniarskiego odradzała jej stawianie mosiężnego krzyża.
- Mówiła, że na tym cmentarzu zdarza się dużo kradzieży - przyznaje pani Elżbieta. - Chciałam jednak, by mąż miał jak najpiękniejszy pomnik. Zresztą nie przyszło mi do głowy, że ktoś może rzeczywiście zrobić coś tak strasznego.
Podobne dramaty przeżywa teraz wiele rodzin. - W ostatnich trzech tygodniach na nekropolii odnotowujemy falę kradzieży na niespotykaną dotychczas skalę - przyznaje Błażej Rakowski, kierownik cmentarza komunalnego. - Dotychczas były to sporadyczne przypadki. Teraz dostajemy po kilkanaście sygnałów dziennie. Rodziny informują nas o kradzieży metalowych elementów pomników. Dlatego sprawę przekazaliśmy w ręce policji.
Mundurowi z III komisariatu ustalili, że złodziej sprzedawał wyrwane z nagrobków elementy na jednym z lubelskich skupów złomu. Policja poinformuje, kiedy będzie można je odzyskać. Właściciel skupu usłyszy najprawdopodobniej zarzut paserstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?