Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

FBI wpadło na ślad korumpowania lubelskich lekarzy przez amerykański koncern

Agnieszka Kasperska
Zarzuty przyjmowania korzyści materialnych usłyszeli już dwaj pracownicy szpitala przy ulicy Jaczewskiego w Lublinie
Zarzuty przyjmowania korzyści materialnych usłyszeli już dwaj pracownicy szpitala przy ulicy Jaczewskiego w Lublinie archiwum
Wpłaty na konta w szwajcarskim banku i zagraniczny wyjazd - w taki sposób amerykański koncern produkujący sprzęt ortopedyczny korumpował lubelskich lekarzy.

To największe śledztwo dotyczące korupcji w służbie zdrowia. Na jego ślad trafiło amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI), gdy agenci przeglądali korespondencję mailową pracowników koncernu Stryker oferującego produkty do rekonstrukcji stawów, zespalania kości czy stabilizacji kręgosłupa. Okazało się, że w polskim oddziale firmy istniał fundusz łapówkowy.

- Sprawa została przekazana do Polski - mówi Leszek Goławski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, która prowadzi dochodzenie. - Ponieważ firma miała kontakty z większością szpitali, w postępowaniu przewijają się nazwiska wielu dyrektorów i lekarzy.

W ten sposób śledczy trafili też do Lublina. Zarzuty przyjmowania korzyści materialnych usłyszeli już dwaj pracownicy szpitala przy ulicy Jaczewskiego.

- Pełniący w 2004 roku funkcję zastępcy dyrektora do spraw ekonomicznych Tadeusz K. jest podejrzany o przyjęcie co najmniej 2,5 tysiąca złotych - mówi prokurator Goławski. - Kwota to koszt opłacenia biletu lotniczego oraz pobytu w Londynie.
Dyrektor poleciał tam na koncert Erica Claptona w Royal Albert Hall. Drugi z oskarżonych lublinian to Bogdan K.

- W 2002 r. był asystentem Kliniki Ortopedii SPSK nr 4 w Lublinie oraz członkiem komisji do spraw zamówień - relacjonuje Leszek Goławski. - Śledczy oskarżają go o dwukrotne przyjęcie korzyści materialnych w zamian za pomoc w wygraniu przetargu.

Na konto lubelskiego ortopedy założone w jednym ze szwajcarskich banków miało trafić w dwóch transzach blisko 7,5 tys. franków szwajcarskich, czyli ok. 20 tys. zł.

- Obaj podejrzani złożyli obszerne wyjaśnienia w tej sprawie. Jeden z nich przyznał się do zarzutów - mówi prokurator. - Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności, ale w grę może wejść też nadzwyczajne złagodzenie kary.

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski