Festiwal Open City przeniesiony na jesień. Poszło o pieniądze

Festiwal Sztuki w Przestrzeni Publicznej Otwarte Miasto pokazuje sztukę współczesną na ulicach Lublina. Edycja z roku, w którym Lublin hucznie świętuje 700-lecie lokacji, miała się rozpocząć 23 czerwca, ale tak się nie stanie.

Nowa data dzienna nie jest jeszcze znana. Na stronie opencity.pl czytamy, że „najprawdopodobniej będzie to wrzesień lub początek października”. Na Facebooku, pod datą 2 czerwca, znalazł się wpis z informacją: „Do końca mieliśmy nadzieję, że uda nam się zorganizować tegoroczną edycję w planowanym terminie”.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy organizatorów jednej z flagowych imprez kulturalnych Lublina. Słyszymy, że powodem zmiany daty festiwalu Open City jest mniejsza dotacja na Kody, festiwal, który już się odbył.

– W tym roku z ministerstwa kultury na festiwal Kody dostaliśmy dotację mniejszą o 150 tys. zł, 50 tys. zamiast 200 tys., w efekcie musieliśmy zrobić przesunięcia w całym budżecie. Zmienił się nasz kalendarz finansowy – tłumaczy Mirosław Haponiuk, dyrektor Ośrodka Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych „Rozdroża”. Dodając, że w tym roku zostały zorganizowane dwa kosztowne projekty: „Wesele Lubelskie" z udziałem słynnego zespołu Kronos Quartet oraz „Przejścia”, spektakl teatru tańca według baletów Igora Strawińskiego.

Jest też kwestia natury logistycznej.

– Przygotowywanie instalacji w dłuższym okresie czasu sprawi, że będą trochę tańsze. Nałożyło się również to, że w tej edycji Open City mamy kilka prac, które są dosyć trudne do wykonania. Chcielibyśmy, aby artyści zrobili je na spokojnie – dodaje dyrektor Haponiuk. Zaznaczając, że być może impreza już na stałe zostanie przeniesiona na wrzesień.

Roczny budżet „Rozdroży” wynosi ok. 1,6 mln zł (z kasy miasta), obecny jest o 300 tys. większy, ze względu na projekty związane z obchodami 700-lecia lokacji Lublina.

– Znamy sytuację z Open City, dyrektor instytucji zwracał się do nas z wnioskiem o możliwość przesunięcia dodatkowych środków. Najbliższa sesja odbędzie się 26 czerwca, wtedy jest jedyna możliwość przekazania takich środków – mówi Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina. I dodaje: - Trzeba pamiętać, że to dyrektor ponosi odpowiedzialność zarówno za kwestie organizacyjne jak i wartość artystyczną imprezy, więc jeśli uznał że nie będzie w stanie zorganizować wydarzenia, miał do tego prawo.

Rzeczniczka ratusza zaznacza jednocześnie: - Patrząc na bogaty kalendarz wydarzeń odbywających się zarówno w Śródmieściu jak i w poszczególnych dzielnicach, to przesunięcie nie odbędzie się ze stratą dla widza.

ZOBACZ TEŻ: Festiwal Open City. Tak było dwa lata temu