To nie pierwszy odwiert Orlenu w naszym regionie. Spółka zakończyła już poszukiwania w Syczynie, niedaleko Cycowa. Wykonano tam pionowy otwór o głębokości ok. 3 km. Pobrane stamtąd próbki skał trafiły do laboratorium. Ich analiza potrwa kilka miesięcy. Na tej podstawie inwestor oceni, czy wydobycie gazu na badanym terenie będzie opłacalne.
– Za trzy – cztery dni przewozimy instalację do Berejowa – zapowiada Wojciech Rudeński, dyrektor ds. odwiertów w Orlen Upstream. – Sądzę, że w połowie grudnia powinniśmy rozpocząć wiercenia.
Wszystkie prace wydobywcze nadzorowane są przez Wyższy Urząd Górniczy i służby ochrony środowiska.
– Dotychczasowe wiercenia odbywały się bez żadnych problemów – mówi Stanisław Kurek, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Lublinie. – Przed rozpoczęciem robót pobrano próbki gleby i wody do analizy. Taka kontrola będzie powtórzona po zakończeniu prac. Porównamy wyniki badań i sprawdzimy czy doszło do jakichkolwiek zanieczyszczeń.
O tym czy inwestorzy przejdą od otworów badawczych do wydobycia, przekonamy się w połowie przyszłego roku. Na wyniki badań czekają nie tylko same firmy, ale również lokalne społeczności.
– Uczestniczyłem w spotkaniach informacyjnych dla mieszkańców i generalnie nie było negatywnych reakcji – dodaje Kurek. – Ludzie wręcz czekają, by w ich gminach coś zaczęło się dziać. Każdy liczy na nowe inwestycje i wiążące się z tym dochody.
Orlen to nie jedyna firma, która szuka u nas gazu z łupków. Wiercenia badawcze prowadzi również koncern Chevron. W przyszłym tygodniu własny odwiert uruchomi firma Marathon Oil.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?