Dyskusja dotycząca zmiany ustawy z 1959 r. toczy się od kilku lat. W poprzedniej kadencji Sejmu nad nowelizacją pracował specjalny zespół parlamentarny. Ale z przepisami nie zdążył się uporać. Teraz projekt przygotowali posłowie SLD. Zakłada on m.in. że bliscy zmarłego będą mogli przechowywać urnę z prochami w domu. Posłowie wyliczyli jednak miejsca, w których nie będzie się ona mogła znaleźć - np. w łazience, kuchni, piwnicy, garażu czy pokoju dziecka. Kontrolę nad tym miałby sprawować sanepid. Okazuje się jednak, że inspektorzy nie są do tego pomysłu przekonani.
- Najważniejszym miernikiem powinna tu być godność ludzka - uważa Jan Orgelbrand, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego, który w poprzedniej kadencji Sejmu pracował nad zmianą przepisów. - Mam wątpliwości, czy w tym przypadku zostanie ona zachowana. Nie da się zagwarantować ani skontrolować tego, czy np. do urny w domu nie zbliży się zwierzę albo dziecko. Albo że następne pokolenia nie schowają urny do piwnicy.
GIS popiera jednak inne proponowane rozwiązania - np. możliwość rozsypywania prochów na tzw. polach pamięci lub wyznaczonych miejscach. Temu z kolei sprzeciwia się Episkopat, o czym poinformował wiernych w specjalnym liście. - Te praktyki są po prostu sprzeczne z naszym wyznaniem, polską tradycją oraz zasadami poszanowania godności ludzkiej - tłumaczy ks. Zbigniew Przybylski, rzecznik archidiecezji gnieźnieńskiej.
Zupełnie inaczej tłumaczą tę sprawę posłowie SLD. - Kościół sprzeciwiał się też kiedyś transplantacji, transfuzji i samej kremacji - mówi Krystyna Łybacka, posłanka z Poznania. - Tu należy wziąć pod uwagę dylematy, przed którymi stają bliscy zmarłego. Chcąc wypełnić jego ostatnią wolę muszą łamać prawo. To nieetyczne, by stawiać ludzi w żałobie wobec takich rozterek.
Zdaniem Łybackiej, prochy powinny być rozsypywane tam, gdzie chciał zmarły. Projekt ustawy na razie ogranicza się jednak tylko do tzw. pól pamięci - zielonych terenów na cmentarzach. Obecnie - tam, gdzie pola już są - można tylko zakopywać na nich urny. Sprzeciw Kościoła budzi także inny pomysł posłów - zapis, który daje pierwszeństwo w prawie do pochówku nie tylko rodzinie, ale i osobom niespokrewnionym. SLD wskazuje tu m.in. na osoby żyjące w związkach nieformalnych - zarówno hetero, jak i homoseksualnych.
Nowelizacji ustawy domagają się też zarządcy cmentarzy. Zdaniem Piotra Szlingierta, szefa poznańskiego Universum, ustawa jest anachroniczna i nie reguluje praktycznych problemów, jak np. prawa do grobu.
- To powinno być uregulowane jako pierwsze - mówi Szlingiert. - Ale trzeba też uzupełnić przepisy, biorąc pod uwagę zmiany społeczne.
O tym, czy to nastąpi zdecydują już jednak politycy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?