- 10 psów było trzymanych razem na niewielkiej zaśmieconej posesji. Nie miały dostępu do wody i pokarmu. Słychać było ujadanie, jeden wielki „jazgot”. Na naszych oczach zwierzęta gryzły się i atakowały. Jeden z nich był szczególnie gryziony przez inne - opowiada Eliza Betlej-Nadulska z Lubelskiej Straży Zwierząt.
Po przeprowadzeniu wywiadu z sąsiadami, inspektorzy Fundacji podjęli decyzję o zabraniu wszystkich psów znajdujących się na posesji. Trafiły do schroniska, ale jednego nie udało się już uratować. - Całe ciało zwierzęcia podziurawione było przez kły, coś koszmarnego - mówi Betlej-Nadulska.
- Zostanie przeprowadzona sekcja zwłok tego psa, sprawdzimy, czy śmierć nastąpiła w wyniku ludzkiego zaniedbania - informuje Anna Kamola z lubelskiej policji.
Z relacji osób mieszkających w pobliżu posesji przy Radzikowskiej wynika, że koszmar zwierząt trwał od kilku lat.
- W wakacje widziałem tu odgryzioną psią łapę - mówi jeden z sąsiadów. - Wcześniej były tu szczeniaki, zostały zagryzione - dodaje inny mieszkaniec z ul. Radzikowskiej.
Psy atakowały nie tylko siebie, ale i przechodniów.
O makabrycznym losie zwierząt wiedziały już od dawna Straż Miejska i Wydział Ochrony Środowiska. Co zrobiły? - Pierwsze zgłoszenie mieliśmy w 2015 roku, właściciel został wówczas upomniany. Od 2016 roku dostawał już od nas mandaty karne, a w 2017 roku Eko-Patrol odłowił z posesji 5 psów. Łącznie w tej sprawie interweniowaliśmy aż 14 razy - mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. - Działania podejmowane przez Wydział Ochrony Środowiska w tej sprawie miały miejsce ponad rok temu, w lipcu 2017 r. Wydaliśmy wówczas decyzję o czasowym odebraniu właścicielowi wszystkich 12 psów utrzymywanych na nieruchomości przy ul. Radzikowskiej i przekazaniu ich pod opiekę Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Lublinie - zaznacza Olga Mazurek-Podleśna. Termin odebrania zwierząt został wyznaczony na 5 listopada 2017 r. jednak właściciel tego dnia nie pozwolił na odebranie psów i przekazanie ich do schroniska. - WOŚ nie mógł odebrać tych zwierząt siłą, nie jest organem do tego upoważnionym - dodaje Mazurek-Podleśna.
Fundacja Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt w związku z losem psów z posesji przy ul. Radzikowskiego złożyła doniesienie na policję i będzie występować w roli oskarżyciela posiłkowego.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?