I niestety przegrali zasłużenie. Łęcznianie, podobnie jak z Ruchem Chorzów czy pierwszej części spotkania z Pogonią Szczecin, zagrali katastrofalnie. Przez 90 minut nie potrafili stworzyć właściwie żadnej ciekawej, składnej akcji. Przytłaczająca niedokładność, widoczne zniechęcenie i brak zaangażowania nie dawały szans na pozytywny wynik.
Znów górnicy szybko stracili dwie bramki. Już po 17 minutach Śląsk miał na koncie dwa trafienia. A należy wspomnieć, że jest to drużyna, która dwa gole w jednym spotkaniu strzeliła ostatnio pod koniec września. Od tego momentu nie wygrała nawet żadnego spotkania!
Strzelanie bardzo ładną główką, po dośrodkowaniu Pawła Zielińskiego, rozpoczął Dudu Paraiba. Już w następnej akcji odpowiedział Jakub Świerczok. Bramkarz wrocławian, Jakub Wrąbel, "wypluł" wrzutkę Leandro, a napastnik Górnika wbił futbolówkę z najbliższej odległości.
Matchball, jak się później miało okazać, dla Śląska, to wynik karygodnego zachowania obrony gości. "Wojskowi" rozklepali defensywę Górnika, a egzekucji dokonał Kamil Biliński, który zabawił się z obrońcami i zaaplikował Sergiuszowi Prusakowi strzał na krótki słupek.
Więcej emocji nie uświadczyliśmy w pierwszej połowie. W drugiej zresztą wiele więcej również ich nie było. Gospodarze skupili się na obronie, a zielono-czarni wcale nie rzucili się do morderczego ataku. Grali bardzo zachowawczo, ostrożnie. I był to błąd, bo atakując, czasem nawet dwoma zawodnikami, nie da się strzelić bramki broniącemu całą drużyną rywalowi.
Zawodnicy z Łęcznej mieli jeszcze możliwość wyrównania, ale znów niedokładnością odznaczyli się Grzegorz Bonin czy Jakub Świerczok.
I jeszcze wiele złych rzeczy można by napisać o grze Górnika we Wrocławiu. Niedobrze dzieje się w zespole Jurija Szatałowa i należy szybko znaleźć remedium. W innym wypadku zaraz może okazać się, że łęcznianie to nie tylko druga najgorsza defensywa ligi (już 31 goli straconych w 20 meczach), ale i druga najgorsza drużyna w ogóle. Od strefy spadkowej dzielą ich obecnie bowiem zaledwie trzy punkty.
Śląsk Wrocław 2(2)
Górnik Łęczna 1(1)
Bramki: Dudu 6, Biliński 17 - Świerczok 7
Śląsk: Wrąbel – Zieliński, Celeban, Kokoszka, Dudu Paraíba – Ostrowski (71 Kaczmarek), Hołota, Hateley, Dankowski – Biliński (81 Grajciar), F. Paixão. Trener: Romuald Szukiełowicz
Górnik: Prusak – Mierzejewski, Bednarek, Szmatiuk, Leândro (63 Sasin) – Nikitović (71 Nowak), Pruchnik – Bonin, Pitry (71 Śpiączka), Piesio – Świerczok. Trener: Jurij Szatałow
Żółte kartki: Hateley, Dudu (Śląsk), Szmatiuk, Śpiączka, Nowak (Górnik). Widzów: 4282. Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?